Obserwowane w zeszłym roku nasilenie cenzury w Chinach pokrzyżowało szyki wielu producentom gier i sprawiło, że prognozy dla globalnego rynku poszły wyraźnie w dół. Na horyzoncie pojawiają jednak sygnały świadczące o poprawie sytuacji. Trigon DM informuje, że kolejne 84 gry zostały zatwierdzone przez chińskiego regulatora. Wcześniej, pod koniec grudnia – po wielomiesięcznym zamrożeniu rynku – dopuszczono do sprzedaży pierwszą transzę 80 nowych produkcji.

Według najnowszych prognoz portalu Newzoo chiński rynek gier w tym roku osiągnie wartość ponad 34 mld USD, z kolei na Stany Zjednoczone przypadnie niespełna 32 mld USD. Na kolejnych miejscach są Japonia i Korea Południowa. Polska zajmuje 25. lokatę z rynkiem wartym około 540 mln USD. Gros krajowych spółek pokłada w Chinach duże nadzieje. Aktywnie działają tam już od pewnego czasu 11 bit studios czy grupa PlayWay.

Z kolei Ten Square Games niedawno informował, że chce pozyskać licencję na dystrybucję gry „Fishing Clash" na tamtejszym rynku. Arkadiusz Pernal, wiceprezes TSG, nie krył wtedy, że proces przyznania licencji jest zależny od wielu czynników i nie ma gwarancji, że NetEase (podmiot pośredniczący) ją uzyska. Umowa obejmuje także udzielenie NetEase prawa do dystrybucji i marketingu gry.

– Równocześnie rozpoczęliśmy przygotowania do dopasowania „Fishing Clash" do potrzeb i gustu chińskiego gracza, aby był gotowy, gdy licencja zostanie przyznana – zaznaczył wiceprezes.

Chiński rynek jest perspektywiczny szczególnie dla gier mobilnych, które cieszą się wśród tamtejszej ludności największą popularnością. To dobra wiadomość dla takich spółek jak wspominane już TSG czy T-Bull, które koncentrują się na grach mobilnych.