- Przegłosowana właśnie nowelizacja może pozwolić na wyrównanie konkurencyjności na rynku zakładów wzajemnych w Polsce i ma szansę okazać się skutecznym narzędziem ograniczającym liczne patologie w tym obszarze działalności gospodarczej. Dodatkowym efektem zmian może być również większa ochrona społeczna przed zjawiskiem nielegalnego hazardu - tłumaczy Marta Kostka, prezes SPiPFB.

Jej zdaniem, aby tak się stało, ustawa musi być skutecznie egzekwowana przez odpowiednie organy. - Determinacja w prawidłowym wdrażaniu nowego prawa ma szczególne znaczenie w świetle informacji sugerujących, że blokowanie stron nielegalnych operatorów i płatności - wprowadzone ustawą - mogą okazać się nieskuteczne - przekonuje Marta Kostka. Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich twierdzi, że nowelizacja jest szczególnie istotna w kontekście strat jakie rokrocznie ponosi Skarb Państwa w związku z nielegalną działalnością hazardową online prowadzoną na terenie Polski. Chodzi bowiem o ok. 6 mld zł obrotu rocznie. Stowarzyszenie w opublikowanym w piątek oświadczeniu pisze, że dotychczas obowiązująca ustawa stworzyła skrajnie niekorzystne warunki dla firm bukmacherskich uczciwie prowadzących działalność. „W efekcie około 90 proc. rynku online należy do podmiotów działających w Polsce bez odpowiednich pozwoleń, nie respektujących krajowego prawa i nie płacących tu podatków. Stanowią one nieuczciwą konkurencję dla firm działających legalnie, które płacą podatki, zatrudniają tysiące pracowników i sponsorują polski sport" - czytamy w oświadczeniu.

SPiPFB zapowiedziało, że chce uczestniczyć w konsultacjach dotyczących kształtu oraz poszczególnych zapisów przyszłej ustawy, licząc na racjonalizację stawek podatkowych. - Mamy nadzieję, że tym razem zarejestrowane w Polsce firmy bukmacherskie, dysponujące najszerszą wiedzą nt. rynku, zostaną zaproszone do rozmów. Taki model prac z pewnością pozwoli na stworzenie ustawy, która będzie jeszcze korzystniejsza dla budżetu państwa, polskiego sportu, graczy, a także legalnego, uczciwego biznesu - wyjaśnia prezes SPiPFB.