Hub gazowy szybko nie powstanie

Surowce › Budowa w Polsce regionalnego centrum handlu gazem może potrwać wiele lat. Gdyby powstało, co wymaga spełnienia wielu warunków, giełdowe spółki mogłoby na tym dużo zyskać.

Publikacja: 02.09.2018 11:15

Filip Grzegorczyk prezes, Tauron Koncern już jest uczestnikiem głównych europejskich rynków gazu. Wi

Filip Grzegorczyk prezes, Tauron Koncern już jest uczestnikiem głównych europejskich rynków gazu. Większą rolę niż dotychczas chce jednak przede wszystkim odgrywać w Polsce. Powstanie hubu gazowego niewątpliwie ułatwiłoby to zadanie.

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Uczestnicy polskiego rynku gazu nie wierzą, aby w Polsce szybko powstał hub gazowy, czyli regionalne centrum handlu tym surowcem.

– Hub wirtualny już mamy, a hub fizyczny, o ile powstanie, to naszym zdaniem najwcześniej w połowie przyszłej dekady – uważa Artur Dziekański, rzecznik prasowy Grupy Azoty.

Jego zdaniem do powstania fizycznego centrum handlu potrzebne jest m.in. zapewnienie dostaw błękitnego paliwa z różnych kierunków i to w dodatku przewyższających znacznie potrzeby krajowego rynku. Może to się ziścić po wybudowaniu gazociągu Baltic Pipe (połączy Polskę ze złożami norweskimi), korytarza północ–południe (budowa gazociągów pomiędzy Bałtykiem i Adriatykiem), rozbudowie gazoportu w Świnoujściu oraz utrzymaniu dostaw ze Wschodu. Ponadto potrzebna będzie jeszcze rozbudowa pojemności magazynowych i liberalne prawo gazowe. To jednak nie wszystko.

Potrzeba więcej dostawców

– O hubie będzie można mówić dopiero wtedy, gdy znajdzie się odpowiednio duża liczba uczestników rynku. Zarówno po stronie popytu jak i podaży – mówi wprost Dziekański. Dziś po stronie podaży na polskim rynku gazu mamy jednak do czynienia tylko z jednym istotnym graczem, czyli grupą PGNiG. – W przypadku hubów europejskich przyjmuje się, że po stronie dostawców paliwa gazowego funkcjonować powinny co najmniej trzy podmioty o dużej sile konkurencyjnej w stosunku do siebie, a strona odbiorców powinna być jeszcze bardziej zdywersyfikowana – twierdzi Daniel Iwan, rzecznik prasowy Tauronu. Również on zwraca uwagę, że do powstania hubu gazowego konieczne jest stworzenie bardzo dobrze rozwiniętej infrastruktury gazociągowej i przeprowadzenie zmian legislacyjnych, umożliwiających uczestnikom rynku swobodny i konkurencyjny handel. Aby to było możliwe, prawo musi być proste, przejrzyste i pozwalające na relatywnie maksimum elastyczności. Chodzi zwłaszcza o zniesienie barier pod kątem obrotu z zagranicą.

Według Grupy Azoty w naszym kraju zmienione powinny zostać wszystkie przepisy, które w jakikolwiek sposób ograniczają import i obrót gazem. Przedstawiciele koncernu twierdzą, że w tym zakresie można skorzystać z regulacji brytyjskich, holenderskich czy niemieckich, tj. obowiązujących w krajach, gdzie funkcjonują huby i rynek gazowy jest płynny. Nawet jeśli spełnimy te wymogi, to Polsce do stania się regionalnym graczem będzie jeszcze sporo brakować. – Polski rynek z 3,5-proc. zużyciem gazu w skali Europy jest jeszcze niewielki – twierdzi Dziekański.

Niezależnie od tego Grupa Azoty, jako drugi największy odbiorca błękitnego paliwa w naszym kraju, jest zainteresowana powstaniem hubu. Jednocześnie przyznaje, że nie pełni żadnej roli i nie uczestniczymy w przedsięwzięciach związanych z jego powstaniem. Jej rola ogranicza się do aktywnego uczestnictwa w konsultacjach społecznych przy okazji zmian prawa związanego z funkcjonowaniem rynku gazowego w Polsce i UE. – Hub gazowy to wielu dostawców i większa konkurencja na rynku, a zatem i niższe ceny gazu. Dla nas jako jednego z największych jego konsumentów to przede wszystkim większe bezpieczeństwo dostaw i niższe koszty pozyskania podstawowego dla nas surowca – podsumowuje Dziekański.

Najwięksi gracze

Powstaniem regionalnego centrum obrotu gazem w Polsce jest zainteresowany również PKN Orlen, obecnie największy konsument tego surowca nad Wisłą. Zauważa, że część infrastrukturalna przy powstawaniu hubu gazowego leży w gestii operatorów przesyłowych. – PKN Orlen może być beneficjentem hubu gazowego w Polsce zarówno jako największy konsument gazu w Polsce, jak i aktywny jego sprzedawca. W hubach gazowych istnieją lepsze warunki konkurencyjne, co pozwala odbiorcom uzyskać rynkowe ceny gazu, a nowym sprzedawcom gazu (jak PKN Orlen) aktywnie pozyskiwać nowych klientów – informuje biuro prasowe płockiego koncernu.

Według PGNiG warunkiem koniecznym do powstania w naszym kraju regionalnego centrum handlu gazem jest rozwój infrastruktury. Tak jak inni uczestnicy, spółka wymienia tu takie inwestycje, jak budowę Baltic Pipe, rozbudowę terminalu LNG oraz budowę połączeń umożliwiających eksport gazu z naszego kraju. – Rozwój infrastruktury pozwoli na dalszą dywersyfikację dostaw gazu do Polski oraz zwiększy możliwości wymiany handlowej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Dywersyfikacja jest kluczowym elementem strategii grupy PGNiG na lata 2017–2022 – informuje departament public relations PGNiG. Dodaje, że koncern konsekwentnie rozwija portfel kontraktów w oparciu o stabilne dostawy, które nie są narażone na ryzyko polityczne. Efektem tych działań są m.in. nowe kontrakty, które doprowadziły do istotnego wzrostu udziału LNG w całym wolumenie gazu importowanego do Polski. Przekonuje też, że prowadzone działania inwestycyjne oraz handlowe zorientowane są na korzyści dla odbiorcy końcowego. Bez odpowiedzi pozostały za to pytania dotyczące tego, kiedy według PGNiG może powstać w naszym kraju hub gazowy, czy i jakie przepisy powinny być zmienione, aby zaistniał, a nawet, jaką rolę chce pełnić przy jego powstawaniu i jakie może osiągać z tego tytułu korzyści.

Niezbędne zmiany legislacyjne

Duże korzyści związane z powstaniem hubu gazowego w Polsce widzi Tauron. Co więcej, chce być jego aktywnym uczestnikiem. Koncern od kilku lat handluje gazem nie tylko na TGE, ale również na najważniejszych giełdach i hubach europejskich – niemieckich, holenderskich i brytyjskich. Jest przekonany, że powstanie w Polsce regionalnego centrum obrotu gazem przyczyni się do rozwoju całego rynku, a tym samym i spółki. – Jako grupa mamy również nadzieję, iż przedmiotem aktywnego obrotu będzie nie tylko gaz wysokometanowy, ale również LNG, CNG czy zaazotowany – mówi Iwan.

Przedstawiciele grupy Onico przekonani są, że powstanie hubu gazowego przysłuży się głównie konsumentom, ponieważ powinno doprowadzić do spadku cen. – Dostaną oni również w większym stopniu możliwość uzyskania konkurencyjnych cen gazu na kilka lat do przodu, co umożliwi im z kolei lepsze planowanie budżetu lub zabezpieczenie ryzyka rynkowego związanego z cenami gazu w dłuższym terminie. Wysoka płynność rynku tworzy również informację cenową, która umożliwia optymalne wykorzystanie zasobów, takich jak terminale LNG, gazociągi czy magazyny gazu – twierdzi Jacek Sozański, dyrektor handlowy Onico Energia. Grupa jako trader chce na rynku gazu przede wszystkim jak najwięcej handlować. Jej zdaniem to najlepiej przysłuży się budowaniu płynności i w konsekwencji powstaniu hubu gazowego. Do największych przeszkód ograniczających jego powstanie zalicza bariery prawno-administracyjne. Według Onico Polska nie stanie się regionalnym centrum handlu gazem bez zmiany regulacji, którym obecnie podlegają spółki obrotu. – Mowa tu przede wszystkim o wymogach dotyczących utrzymywania zapasów gazu przez importerów, wymogów dotyczących dywersyfikacji dostaw oraz rozbudowanych obowiązków dotyczących raportowania. Według nas w tym kształcie, w którym obowiązują obecnie, odstraszają wielu potencjalnych nowych uczestników od wejścia na rynek i aktywnego na nim działania – twierdzi Sozański.

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych