Europejscy pożyczkodawcy od lat muszą działać w otoczeniu niskich stóp procentowych, które osiągnęły poziom 0 proc. w 2012 r., a od 2014 r. są ujemne. Negatywnie wpłynęło to na zyski banków i rodzi pesymistyczne prognozy na przyszłość. – Myślę, że istnieją duże obawy dotyczące rentowności sektora bankowego – dodaje Baptist.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu EBC obniżył stopę depozytową z -0,4 do -0,5 proc. – Jeśli stopy procentowe pozostaną poniżej zera, z pewnością nie wszyscy będą w stanie generować zyski – mówi Baptist.

Wszystko wskazuje jednak na to, że luźna polityka monetarna w strefie euro będzie kontynuowana. Inwestorzy wierzą, że Christine Lagarde, która wkrótce przejmie stery w EBC, będzie odgrywała scenariusz napisany przez Mario Draghiego, obecnego prezesa tej instytucji.

EBC zdecydował się jednak na wprowadzenie dwustopniowego systemu dla stopy depozytowej, co ma złagodzić konsekwencje negatywnych stóp procentowych dla sektora bankowego. Jak zapowiedział Draghi, część depozytów banków będzie zwolniona z ujemnej stopy depozytowej. Specjaliści z EIU twierdzą jednak, że taka próba pomocy nie będzie wystarczająca. – Banki nadal będą cierpieć z powodu utraty marży odsetkowej – dodaje Baptist.

Analitycy wskazali również, że przede wszystkim Niemcy nie robią wystarczająco wiele, aby pomóc krajowym pożyczkodawcom. Od momentu wprowadzenia ujemnych stóp notowania Deutsche Banku spadły o około 75 proc. Największy niemiecki bank jest daleki od czasów swojej świetności, a zbliżające się luzowanie polityki monetarnej w strefie euro może jeszcze pogorszyć jego sytuację – ostrzegali analitycy jeszcze przed ostatnią decyzją EBC.