Na półmetku sesji tylko islandzki ICEX był silniejszy od rodzimego WIG20. Na giełdowej mapie Starego Kontynentu pozytywnie wyróżniał się też DAX, zyskujący 0,79 proc. Generalnie na rynkach zagranicznych dominował kolor zielony, co sprzyja warszawskim bykom. Impulsów do zwyżek trudno szukać w kalendarium makroekonomicznym – poranny skok indeksów nie zbiegł się w czasie z publikacją PMI dla niemieckich usług, który okazał się nieco wyższy od oczekiwań. Wygląda na to, że rynki odreagowują ostatnią słabość powodowaną rosnącym napięciem na linii Korea Północna – USA.

WIG20 wyznaczył w pierwszej połowie sesji nowy szczyt hossy 2550 pkt.

WIG20 wyznaczył w pierwszej połowie sesji nowy szczyt hossy 2550 pkt.

parkiet.com

Z technicznego punktu widzenia WIG20 wybija się właśnie górą z krótkoterminowego trójkąta. Wyjście na nowy szczyt hossy w ujęciu intraday 2550 pkt potwierdza siłę popytu i otwiera drogę do okolic 2600 pkt. Wsparciem pozostaje okrągły poziom 2500 pkt. Słabiej od blue chips radziły sobie pozostałe segmentu rynku – mWIG40 rósł tylko o 0,2 proc. do 4918 pkt, a sWIG80 spadał o 0,2 proc. do 15 459 pkt. Wartość obrotów jeszcze przed 13.00 przekroczyła 350 mln zł.

Nowe rekordy WIG20 przekładają się też na rekordowe wyceny niektórych spółek. W pierwszej fazie dzisiejszej sesji siedem firm wyznaczyło co najmniej roczne maksimum notowań. Mowa o spółkach: Best, CCC, Grodno, Getin Holding, Hydrotor, PZU i Vindexus. Analogiczne dołki wyznaczyły natomiast: Amica, EUCO, MediaCAP, Orion i Tarczyński.