Charakterystyczne jest, że jeszcze zaledwie kilkanaście miesięcy temu te kategorie aktywów były w tzw. konsensusowej opinii uznawane za kiepsko rokujące. Na początku 2018 roku w atmosferze „globalnego zsynchronizowanego ożywienia" znani guru rynkowi na wykresie rentowności amerykańskich obligacji dziesiecioletnich rysowali linię długoterminowego trendu spadkowego, której przebicie miało rzekomo zwiastować wielką bessą w tej klasie aktywów (wzrost rentowności, spadek cen)? Co z tego wyszło? No cóż, jak to często bywa z konsensusowymi opiniami, potrafią realizować się przekornie scenariusze... odwrotne. Obecnie rentowność obligacji, zamiast realizować modny wtedy scenariusz, zbliża się do wieloletnich dołków.

Teraz dla odmiany pojawia się jednak pytanie, czy aktywa defensywne, takie jak obligacje nie stają się zbyt... modne. Pytanie uzasadnione jest choćby najnowszym globalnym sondażem Bank of America/Merrill Lynch, w którym ankietowani zarządzający funduszami zadeklarowali silne przeważenie obligacji – to nie zdarzyło się od lat.

Jakie są konkluzje na przyszłość? Niekoniecznie ufajmy ogólnemu konsensusowi, bo modne teorie na temat poszczególnych klas aktywów potrafią okazać się zupełnie nietrafione w horyzoncie wielomiesięcznym. ¶