Co więcej, WIG20 zakończył sesję w tym samym miejscu, w którym wystartował. Od pięciu dni indeks blue chips przebywa w dość wąskim zakresie punktowym. Po dotarciu w ostatni piątek w okolice 2290 pkt, gdzie wypadał minimalny teoretyczny zasięg korekty po utworzeniu się formacji podwójnego szczytu, WIG20 krok po kroku oddalał się od perspektywy dalszych spadków. Przez cztery ostatnie dni w cenach zamknięcia udawało mu się bronić poziomu 2300 pkt, a po środowej sesji było dość jasne, że kolejnym celem kupujących stanie się poziom 2320 pkt, czyli miejsce, w którym ukształtował się m.in. lutowy dołek WIG20. I rzeczywiście, w czwartek z rana popyt zaatakował, naruszając poziom 2320 pkt. Kupującym zabrakło jednak sił na dłużej. Jeszcze przed południem WIG20 oddał cały dorobek, a nawet spadł poniżej poziomu zamknięcia ze środy. W kolejnych godzinach WIG20 balansował w okolicach zera, a ostatecznie sesję zakończył zwyżką o 0,19 proc., czyli dokładnie na 2319 pkt. Zatem sytuacja techniczna właściwie nie uległa zmianie. WIG20 nie zdołał przebić pierwszego oporu, który stanął na drodze do zakończenia rozpoczętych na jesieni zwyżek. Jeśli w piątek znów ta bariera okaże się zbyt trudna do sforsowania, to trzeba będzie liczyć się z kolejną falą spadkową. Wiele oczywiście zależeć będzie od tego, jak zakończy się czwartkowa sesja w USA. Na rozpoczęciu sesji S&P 500 rósł o 0,08 proc. A zatem amerykański indeks wciąż walczy o powrót do hossy, ale równie dobrze na wykresie może rysować się formacja podwójnego szczytu. Na większości innych europejskich parkietów nastroje były lepsze i dominował kolor zielony. Francuski CAC40 rósł na koniec dnia o 0,88 proc., a niemiecki DAX o 0,31 proc. Indeksy krajowych małych oraz średnich spółek kończyły zwyżką o 0,16 proc. Ciekawie było szczególnie na mWIG40. W środę indeks ten przebił dość istotny poziom, który stawiał opór w ostatnich tygodniach, czyli poziom 4200 pkt. Jednocześnie na tym poziomie ukształtował się szczyt we wrześniu, gdy mWIG40 odrabiał mocne straty z początku tego miesiąca. Czwartkowy poranek przyniósł jednak zniżkę indeksu średnich spółek poniżej wspomnianego okrągłego poziomu. W drugiej połowie dnia kupującym udało się jednak z nawiązką odrobić poranne straty, a zatem piątkowy handel mWIG40 rozpocznie na najwyższych od początku września zeszłego roku poziomach. Najmocniejszą formą wciąż może pochwalić się jednak sWIG80, choć w jego przypadku w ostatnich dniach dynamika zwyżek przyhamowała. W czwartek rentowności obligacji skarbowych głównie rosły. W przypadku polskich 10-latek wskaźnik ten sięgał 2,89 proc., co oznaczało zwyżkę o 2,5 pkt bazowego.