Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W ciągu kilku pierwszych tygodni byliśmy już świadkami zajęcia Kapitolu, ugruntowania cenzury w mediach społecznościowych, odwrócenia przez nowego prezydenta USA większości decyzji podjętych przez poprzednika oraz ogłoszenia podczas konferencji w Davos tzw. wielkiego resetu w globalnej polityce pod czujnym okiem prezydenta Chin. Musieliśmy się też mierzyć z kilkoma groźnymi mutacjami koronawirusa, ograniczeniami w dostawach szczepionek i tendencją do utrzymania polityki lockdownu. Jednak wydarzeniem przykuwającym największą uwagę okazała się rewolta internetowych graczy, którzy pod przykrywką walki z wilkami z Wall Street sami zapragnęli nimi zostać.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Atak na newralgiczne poziomy przy wciąż dość niskich obrotach - tak w skrócie wyglądała wtorkowa sesja.
Notowania wtorkowe na rynku warszawskim skończyły się spadkami najważniejszych indeksów. WIG20 oddał 0,32 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,11 procent.
Wall Street rozpoczęło dzisiejszą sesję pod znakiem dynamicznych wzrostów głównych indeksów, napędzanych przez spektakularną zwyżkę spółek z sektora półprzewodników.
Niedługo trwały spadki spowodowane weekendową groźbą Trumpa nałożenia nowych ceł na Europę od sierpnia. Wszyscy już traktują tego typu zapowiedzi jako czynnik motywacyjny do przyspieszenia negocjacji. Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się kosmetycznymi wzrostami, a notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy we wtorkowy poranek kontynuują wędrówkę na północ.
Indeks dużych spółek kontynuuje zwyżki po poniedziałkowym odbiciu od wsparcia na 2850 pkt. Wygląda na to, że apetyt na ryzyko nie gaśnie.
Europejskie rynki notują dziś mieszaną sesję. Niemiecki DAX traci 0,4%, francuski CAC40 spada o 0,3%, a szwajcarski SMI pozostaje bez zmian. Dużo lepsze nastroje widać na brytyjskim FTSE 100, który zyskuje 0,6% oraz włoskim IT40, który rośnie o 0,5%.