Początek dzisiejszej sesji stał pod znakiem kontynuacji wcześniejszej tendencji, ale po południu dało się odczuć zawahanie strony kupującej.

Nastroje na rynkach Starego Kontynentu były dzisiaj mieszane. W szerszym ujęciu pozytywne noworoczne czynniki wciąż stymulowały popyt, ale pojawiły się także mniej korzystne informacje, które prowokowały korektę. Chodziło głównie o kontynuację zamieszania wokół Huawei, po tym jak Wall Street Journal napisał, że federalni prokuratorzy badali zarzuty jakoby chińska spółka kradła własność intelektualną amerykańskich przedsiębiorstw. Pojawiły się także komentarze o możliwości nałożenia ceł na europejskich producentów aut przez USA, aby w ten sposób wynegocjować lepsze warunki dla eksportu amerykańskiej żywności do Europy. Szkodziło to przede wszystkim spółkom motoryzacyjnym, choć nie najlepiej radziły sobie także banki po komunikacie Societe Generale, że wyniki IV kw. będą obciążone spadkiem przychodów w dziale rynków kapitałowych aż o 20%. Lokalnie spadek w segmencie blue chipów był jednak kosmetyczny i dość szybko zaczął być redukowany. Udało się nawet wygenerować lekkie wzrosty, ale ciężko było o kontynuację tego pozytywnego trendu po południu. Wszystko to działo się przy niemałych obrotach, które na całym rynku ostatecznie przekroczyły 900 mln zł. Zwyżek utrzymać się nie udało, ale straty były skromne i sięgnęły 0,2%. Udało się jednak utrzymać zdobyty wcześniej poziom 2350 pkt., choć ciężko było nie odnieść wrażenia, że popyt po kilku udanych sesjach lekko spuścił z tonu. Widać to było także w przypadku szerokiej średniej WIG, która dzisiaj testowała psychologiczny poziom 60 000 pkt., ale go nie pokonała. Jedynie małe spółki dobrze się dzisiaj spisały, a gromadzący je indeks sWIG80 zyskał 0,4%, co oznaczało powrót do lokalnych maksimów z grudnia. Po bardzo trudnym minionym roku, odwilż w przypadku mniejszych spółek jest więc kontynuowana.