Krzysztof Figat, prezes Polimeksu-Mostostalu: Organicznie odbudowujemy pozycję Polimeksu

#PROSTOzPARKIETU. Krzysztof Figat: jesteśmy skonstruowani tak, by osiągać 1,5–2 mld zł przychodów i na tym zarabiać.

Publikacja: 23.11.2020 17:37

Gościem Adama Roguskiego był Krzysztof Figat, prezes Polimeksu-Mostostalu.

Gościem Adama Roguskiego był Krzysztof Figat, prezes Polimeksu-Mostostalu.

Foto: parkiet.com

Niemal cała miniona dekada to dla akcjonariuszy Polimeksu-Mostostalu dreszczowiec z licznymi zwrotami akcji przyprawiającymi o palpitację. Ostatnie lata przyniosły poprawę wyników – czy to będzie trend?

Chcemy, żeby dalsze funkcjonowanie grupy to było raczej dobre kino familijne. Założyliśmy sobie, że będziemy Polimex organicznie odtwarzać – może nie do takich rozmiarów, jak dziesięć lat temu, ale tak by firma dawała inwestorom korzyści i zyski. Grupa jest tak skonstruowana, by osiągać 1,5–2 mld zł przychodów rocznie. Nie chcemy się już kurczyć jako organizacja, ograniczać kosztów, ale zwiększać dywersyfikację, by zadyszka w jednej części rynku nie przekładała się na problemy całej grupy.

Polimex kojarzony jest z megainwestycjami na rynku energetycznym, jak rozbudowa elektrowni w Opolu czy Kozienicach. W portfelu zamówień energetyka to wciąż największa pozycja: 3 mld zł. Jakie są perspektywy, mając na uwadze, że węgiel jest na cenzurowanym?

To prawda, że czas takich wielkich infrastrukturalnych projektów, zapewniających miliardowe przychody, się skończył. Ale inwestycje w energetyce się nie skończyły i patrzymy z optymizmem. Są projekty gazowe, także te duże. Zajmujemy się budową bloku parowo-gazowego na warszawskim Żeraniu, mamy w portfelu projekt Dolna Odra. Przygotowujemy się do złożenia oferty na elektrociepłownię w Siechnicach pod Wrocławiem. Ale widzimy też rynek mniejszych inwestycji, do 100 mln zł, m.in. w kogenerację. Jest coraz więcej zapowiedzi i samych przetargów. Chcemy, by energetyka w najbliższych latach, do 2025 r., była wiodącym segmentem, zapewniającym rozsądne marże.

Nie jest tajemnicą, że dla projektu na Żeraniu pandemia to duży kłopot. Ten kontrakt to znaczący czynnik ryzyka?

Na ten projekt pandemia miała rzeczywiście największy wpływ. Nasz partner w konsorcjum miał duże problemy, prawie połowa personelu prowadzącego budowę miała wyniki pozytywne, w tym dużo pracowników fizycznych. To trudny, ciasny teren, a pandemia przypadła na szczyt realizacji. Inwestycja będzie opóźniona, ale jesteśmy w stałym kontakcie z zamawiającym. Obecnie trwają prace związane z uruchamianiem instalacji elektrycznych, jesteśmy coraz bliżej finału.

Nafta, gaz i chemia – druga ważna noga, tu wartość portfela prawie 570 mln zł, wzrost przychodów w ciągu trzech kwartałów o 30 proc. Z czego wynika ten skok i jakie są perspektywy?

Z rozwoju spółki Naftoremont-Naftobudowa jesteśmy chyba najbardziej zadowoleni. Kiedy przychodziliśmy w 2018 r., była na lekkim minusie, dziś to diametralnie inny poziom, a portfel zamówień i przychody są dwa razy większe.

Rozwinęliśmy aktywność w zagranicznych rafineriach – nie jesteśmy podwykonawcą, ale wykonawcą. Co istotne, doceniono kwestię BHP, bo nasza konkurencja bywała usuwana z budów ze względu na nieprzestrzeganie wyśrubowanych norm. Rozwinęliśmy kompetencje, jeśli chodzi o EPC (obiekty pod klucz – red.), mamy dobrze rozwinięte oferowanie. To procentuje. Klienci cenią jakość, wielu chce współpracować długofalowo.

Odbudowaliśmy m.in. dawne kompetencje, jeśli chodzi o budowę zbiorników w Polsce, teraz chcemy to wykorzystać za granicą.

Chcemy w niedalekiej przyszłości rozwinąć nogę gazową. Podsumowując, przed spółką dobre perspektywy.

W tegorocznych wynikach jest nowa linia biznesowa: budownictwo infrastrukturalne. Po trzech kwartałach segment zapewnił ponad 70 mln zł przychodów. Jaki jest poziom, do którego chcielibyście dojść?

Kłopoty Polimeksu, o których pan mówił na wstępie, były głównie wynikiem niepowodzenia przy budowie autostrad. Te stare kwestie zostały zamknięte ugodą z GDDKiA.

Stwierdziliśmy, że mamy potencjał, by rozwijać się na rynku drogowym, i doszliśmy do przekonania, że jesteśmy w stanie od zera zbudować kompetencje na konkurencyjnym rynku. Na początek celujemy w przetargi nie miliardowe, ale o skali kilkudziesięciu, ewentualnie kilkuset milionów. Zbudowaliśmy kompetentny zespół, zatrudniamy ponad 70 osób, mamy pierwsze zlecenia: budowa drogi i wiaduktu w Koninie, jesteśmy na pierwszym miejscu w kilku postępowaniach. Zaczynamy wygrywać i w ciągu do trzech lat chcielibyśmy, żeby biznes przynosił 200 mln zł rocznie, może więcej. To nie tylko kontrakty drogowe, bo do tego segmentu zaliczamy też kubaturówkę, mam nadzieję, że wkrótce i na tym polu będziemy mogli się pochwalić nowymi zleceniami.

Polimex to nie tylko wykonawstwo, to także produkcja konstrukcji stalowych. Jak pandemia wpływa na ten biznes?

Zatrudniamy tu najwięcej osób, w samym zakładzie w Siedlcach to 2 tys. pracowników. Segment zapewnia około 50 mln zł EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) rocznie. Duża część sprzedaży to eksport, przy I fali pandemii rynki się praktycznie pozamykały na dwa miesiące. Gdyby nie wsparcie w ramach tarczy, to, prawdę mówiąc, ciężko byłoby bez większych perturbacji przejść lockdown.

Obecnie są zakażenia, ale nie powoduje to wstrzymania pracy zakładów. Mamy zlecenia wewnątrzgrupowe i z zagranicznych rynków. Z optymizmem patrzymy w przyszłość i myślę, że przyszły rok będzie lepszy.

Wykorzystujemy synergie, oferujemy nie tylko same konstrukcje, ale też montaż. Staramy się wychodzić z ofertą kompleksową dwóch, trzech firm z grupy, by w ramach jednego kontraktu wykorzystać cały nasz potencjał. To zaczęło dawać wymierne korzyści. Konkurenci często nie mogą zaproponować takich złożonych usług.

Budownictwo
Zaskakujący skok rezerwacji mieszkań na rynku pierwotnym. Polacy ruszyli na łowy
Budownictwo
Develia obiecuje i oczekuje miliardów
Budownictwo
Deweloperzy mieszkaniowi podsumowują sprzedaż w I kwartale 2024 roku
Budownictwo
Tani kredyt dezorientuje rynek. Jak reagują deweloperzy, klienci i ceny mieszkań
Budownictwo
Producenci cementu mają pomysł jak obniżyć ceny
Budownictwo
Develia ze strategią wzrostu i rekordową dywidendą