Bank Pocztowy miał w I półroczu 5,5 mln zł zysku netto, o 42 proc. mniej niż rok temu. Zwrot z kapitału (ROE) wyniósł 1,8 proc., czyli zmalał o 1,2 p.p. – W sytuacji niepewności ekonomicznej i społecznej spowodowanej pandemią COVID-19 oraz w świetle niższych wyników w minionych okresach, wynik za I półrocze należy uznać za dobry, szczególnie, że jest on dużo lepszy niż zakładaliśmy wcześniej – mówi Jakub Słupiński, wiceprezes pełniący obowiązki prezesa Banku Pocztowego. Zarząd spodziewał się, że ten rok przyniesie stratę.

Słupiński dodaje, że ma świadomość, że istotny wpływ na lepszy niż oczekiwany za ten okres wynik to w dużej mierze efekt mniejszych niż zakładano odpisów w związku z lepszą jakością portfela kredytowego. - Nie zmienia to faktu, że nasze decyzje zarządcze, zainicjowanie działań naprawczych i zrewidowanie strategii rozwoju tak, by ograniczyć negatywne skutki koronawirusa, okazały się słuszne – przekonuje szef Banku Pocztowego. Dodaje, że remedium dla wielu instytucji, w tym Banku Pocztowego, na trudniejsze warunki rynkowe (niemal zerowe stopy procentowe) okazało się ograniczanie kosztów i rozwijanie oferty cyfrowej. - Takie działania już dziś przynoszą wymierne efekty i dają szansę na dalszą poprawę wyników w kolejnych okresach zgodnie z przyjętą przez nas strategią – mówi Słupiński.

W I półroczu wynik z odsetek spadł rok do roku z powodu cięcia stóp procentowych o 20 proc., do 98 mln zł. Z drugiej jednak strony odpisy kredytowe wyniosły tylko 24 mln zł, o prawie jedną trzecią (11 mln zł) mniej niż rok temu. To efekt nie tylko wysokiej bazy roku poprzedniego, gdzie z uwagi na ogólnie pogarszającą się sytuację gospodarczą w związku z tzw. lockdownem zostały utworzone wysokie odpisy z tytułu kredytów gotówkowych, lecz także dobrej jakości portfela kredytowego, który okazał się dużo bardziej niż zakładano odporny na efekty pandemii COVID-19. Koszty działania zmalały o ponad 8 proc., do 107 mln zł.

Suma bilansowa na koniec czerwca wyniosła 9,23 mld zł i była 0,7 proc. wyższa niż na koniec 2020 r. Współczynniki kapitałowe były wysokie (Tier 1 wyniósł 14,5 proc., TCR wyniósł 17,1 proc.), podobnie jak płynnościowe (LCR na wyniósł 268 proc., NSFR wyniósł 190 proc.). Wszystkie kształtowały się na poziomie przekraczającym minima nadzorcze.

W związku ze stratą zanotowaną w 2020 r. (9 mln zł) i prognozą straty w całym bieżącym roku zarząd w I kwartale podjął decyzję o uruchomieniu Planu Naprawy. Zainicjowano szereg działań mających na celu poprawę rentowności, jakości aktywów oraz adekwatności kapitałowej i płynności. Wprowadzono między innymi zmiany w polityce cenowej w obszarze detalicznym oraz te, mające na celu wzrost marż dla kredytów instytucjonalnych. Dążąc do poprawy rentowności portfela kredytowego ograniczono sprzedaż kredytów hipotecznych. Skoncentrowano się również na optymalizacji kosztów działania poprzez obniżkę kosztów dystrybucji produktów w efekcie negocjacji umów z głównym dystrybutorem oraz konwersję sprzedaży do kanałów zdalnych. Ograniczono koszty marketingu, koszty informatyczne, wydatki projektowe czy koszty osobowe poprzez zmniejszenie zatrudnienia i przejście na hybrydowy system pracy" – podaje Pocztowy. Bank zakłada, że działania naprawcze będą prowadzone do końca 2023 r.i mają zapewnić powrót do trwałej rentowności w 2024 r. (i osiągnięcie zysku netto na poziomie 40 mln zł).