Nierówna walka spółek z fiskusem

W ocenie firm urzędy skarbowe, powołując się na wątpliwe podstawy, coraz częściej naliczają podatki od operacji sprzed kilku lat. To może negatywnie wpływać na bieżącą działalność spółek.

Publikacja: 27.10.2019 14:50

Foto: GG Parkiet

 

Coraz więcej giełdowych spółek informuje o problemach, jakie napotyka w relacjach z urzędami skarbowymi. Dotyczą one nie tylko spraw, w których kwestionowane są obliczone i zapłacone przez nie podatki, ale też i samych kontroli. Te bywają często przeprowadzane, gdy bliski jest już termin przedawnienia ewentualnych, dodatkowych zobowiązań, co może wpływać na jakość podejmowanych decyzji.

Niezależnie od dywagacji na temat słuszności i częstotliwości kontroli oraz ewentualnego późniejszego naliczania kolejnych zobowiązań, giełdowe spółki muszą informować rynek o działaniach fiskusa. To z kolei negatywnie odbija się na ich postrzeganiu wśród kontrahentów i klientów. W konsekwencji zdarza się, że zaczynają mieć problemy z pozyskiwaniem finansowania i nowych zleceń. Firmy prywatne nie muszą informować rynku o żadnych sprawach związanych z podatkami, tym samym są znacznie mniej narażone na negatywne konsekwencje działań administracji państwowej.

Wątpliwości interpretacyjne

Zmasowane kontrole fiskus prowadzi w grupie Ciech. Spółka właśnie poinformowała, że utrzymana została w mocy decyzja dotyczącą zależnej firmy Verbis ETA. Określono w niej, że podatek VAT za IV kwartał 2013 r. wynosi 37,9 mln zł, z czego sporne zobowiązanie to 30,8 mln zł. Firma już dawno uregulowała tę kwotę, co nie znaczy, że zgadza się z wydaną decyzją. – Spółka zależna zamierza podjąć dalsze czynności procesowe celem obrony skutków podatkowych swoich działań z 2013 r., wnosząc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie – napisano w komunikacie giełdowym.

Sporne kwestie podatkowe dotyczą również kilku innych firm z grupy Ciech. W raporcie półrocznym poinformowano o kontrolach dotyczących podatku CIT za lata 2012–2013 i 2015–2016 w sześciu podmiotach. Z kolei w przypadku VAT kontrole i postępowania dotyczyły czterech podmiotów i obejmowały IV kwartał 2013 r., grudzień 2014 r. i I połowę 2018 r.

Sporne sprawy z fiskusem ma Cyfrowy Polsat. Spółka m.in. nie zgadza się z decyzją dotyczącą zobowiązania podatkowego z tytułu niepobranego zryczałtowanego podatku dochodowego od osób prawnych w 2012 r. w kwocie 24,2 zł powiększonej o odsetki. Po przejściu różnych instancji sprawa czeka na rozstrzygniecie w NSA. Cyfrowy Polsat, jak większość zapytanych przez nas spółek, nie chciał udzielić odpowiedzi na żadne pytania dotyczące oceny działań fiskusa, jednocześnie odsyłając nas do swoich raportów giełdowych. Tam mówi wprost, że polskie przepisy podatkowe są skomplikowane i niejasne, a przy tym mogą podlegać zmianom. Spółka zwraca szczególną uwagę na ryzyko kwestionowania przez fiskusa rozliczeń dotyczących cen transferowych. Ponadto podaje, że zasady opodatkowania działalności grupy i branży, budzą liczne wątpliwości interpretacyjne.

Wzmożone kontrole

Od półtora roku z fiskusem spiera się Ferro. W trakcie kontroli stwierdzono, że w związku z nabyciem przez spółkę czeskiej firmy Novaservis, co miało miejsce w 2012 r., nie wykazano przychodu z tytułu objęcia udziałów w zamian za wkład niepieniężny. To z kolei spowodowało zaniżenie dochodu i w konsekwencji zaniżenie podatku. Ferro konsekwentnie nie zgadza się z wydaną decyzją i obecnie czeka w tej sprawie na wyrok NSA. W tym sądzie jest też sprawa dotycząca zapłaty dodatkowego podatku w związku z zaliczeniem do kosztów uzyskania przychodów odpisów amortyzacyjnych od wartości znaków towarowych jednej z przejętych firm.

Na wstępnym etapie jest spór pomiędzy urzędem skarbowym a Krakchemią. W tym przypadku fiskus kwestionuje wartości VAT zapłaconego w latach 2013–2015. Jego decyzje na razie nie są ostateczne. Spółka uznaje je za całkowicie nieuzasadnione i złożyła odwołania. Nie zmienia to faktu, że ewentualne uprawomocnienie się tych decyzji, czy też wcześniejsze zabezpieczenie zobowiązań podatkowych na majątku Krakchemii może w sposób istotny wpłynąć na jej wyniki finansowe, a nawet możliwości prowadzenia dalszej działalności.

Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii mówi wprost o wzmożonych kontrolach urzędów skarbowych, które zbyt często bez istotnych podstaw kwestionują wartość zapłaconych podatków. Dotyczą one nie tylko spółki ale i całej branży tworzyw sztucznych. Przekonuje, że nic nie ma przeciwko kontrolom, ale nie może być też tak, że w imię walki z oszustwami i w oparciu o wątpliwe podstawy, destabilizuje się działalność legalnie działających firm, które od wielu lat sumiennie płacą podatki.

Kilkanaście dni temu o naliczeniu dodatkowego podatku informowała Mennica Polska. Urząd skarbowy stwierdził, że zawyżyła koszty uzyskania przychodów w rozliczeniu za 2013 r. o kwotę 32,1 mln zł, co skutkuje zaniżeniem podatku dochodowego o 6,1 mln zł. Mennica Polska od wydanej decyzji zamierza się odwołać.

Nieliczne zwycięstwa

Zdarzają się też przypadki, że spółki przyznają się do popełnianych błędów. Tak wynika z opublikowanej kilka dni temu informacji przez CI Games. Urząd celno-skarbowy ocenił, że firma zaniżyła dochód za 2013 r. o ponad 7 mln zł, w związku z nieprawidłowym ujęciem w zeznaniu odpisów amortyzacyjnych od znaków towarowych i opłat licencyjnych. W efekcie dochód podatkowy powinien wynosić niespełna 1,5 mln zł. Spółka zdecydowała się skorygować deklarację za 2013 r., a także za lata 2014–2017. Generalnie nie spowoduje ona jednak powstania dodatkowego zobowiązania podatkowego, ponieważ zostaną rozliczone straty z lat ubiegłych. Następstwem korekt będzie jedynie stosunkowo niewielkie, bo opiewające na 450 tys. zł dodatkowe zobowiązanie za 2017 r. plus odsetki.

Na razie rzadko, ale pojawiają się też informacje o wygranych sprawach. Tak było z Wittchenem. Fiskus postanowił uchylić w całości swoją decyzję i umorzyć postępowanie wobec producenta walizek, toreb i akcesoriów skórzanych oraz zwrócić pieniądze, które spółka wpłaciła w związku z niesłusznie naliczonym zobowiązaniem. Sprawa dotyczyła podatku od dochodu za 2011 r. Trwała od trzech lat i dopiero po wyroku sądu w I instancji fiskus zdecydował się przyznać, że nie miał racji. W 2017 r. Wittchen musiał jednak uiścić tytułem zaległych podatków wraz z odsetkami 3,2 mln zł. Teraz to on otrzyma zwrot niesłusznie pobranych pieniędzy i naliczy Skarbowi Państwa odsetki. Na tym nie koniec. Spółka wojuje też z fiskusem w sprawie dotyczącej podatku VAT.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty