Notowania koreańskiego producenta aut wzbiły się na historycznie wysoki poziom dzięki plotkom dotyczącym możliwej umowy z Apple'em. Zgodnie z przewidywaniami Hyundai miałby odpowiadać za produkcję auta kalifornijskiego giganta, którego debiut planowany jest na 2024 r.
Spekuluje się, że autonomiczny samochód elektryczny Apple'a byłby produkowany w fabryce koncernu Hyundai w stanie Georgia. Eksperci zwracają jednak uwagę, że mało prawdopodobne jest, aby koreańska firma była jedynym kontrahentem. Hyundai zaangażował się w projekt głównie dzięki nowemu prezesowi Euisunowi Chungowi, który szansy na dynamiczny rozwój upatruje w pojazdach autonomicznych. Świadczy o tym również fakt, że Hyundai połączył siły z amerykańskim producentem części samochodowych, aby stworzyć autonomiczną taksówkę. W kwestii oprogramowania do tego typu pojazdów firma podjęła również współpracę z chińskim Baidu oraz Nvidią.
Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami Apple zainwestuje w umowę 3,6 mld USD, a w 2024 r. z taśm zjechałoby 100 tys. modeli nowego auta. Eksperci zwracają uwagę, że choć produkcja ta odpowiadałaby zaledwie 1 proc. rynku aut luksusowych, to na tym etapie rozwoju firma nie potrzebuje większej produkcji.
Choć to pogłoski o umowie z Apple'em napędzają w ostatnich tygodniach notowania, to trzeba pamiętać o utrzymujących się na dobrym poziomie wynikach finansowych. W IV kw. 2020 r. przychody podskoczyły o 5 proc., a sprzedaż aut zmniejszyła się w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. o 4,7 proc. W podtrzymaniu wyników pomogła sprzedaż modeli Tucson SUV i Elantra. W tym roku Hyundai prognozuje 15-proc. skok przychodów. Zamierza sprzedać ponad 4,1 mln aut. Roczna stopa dywidendy wynosi 1,7 proc. GSU