GetBack poinformował w poniedziałek przed północą, że raport roczny zamierza przedstawić nie 30 kwietnia (w ostatnim możliwym terminie), ale 15 maja. Dlaczego?
"GetBack nie może opublikować raportu rocznego oraz skonsolidowanego raportu rocznego w dniu 30 kwietnia 2018 r. z uwagi na powzięcie przez zarząd GetBack wątpliwości odnośnie do prawidłowości, rzetelności i kompletności informacji znajdujących się w treści sprawozdania finansowego i skonsolidowanego sprawozdania finansowego.
Zarząd GetBack zwraca w powyższym kontekście uwagę na okoliczność zajścia w ostatnich tygodniach istotnych zmian personalnych w składzie organów korporacyjnych spółki GetBack. Zmiany skutkowały tym, że osoby wchodzące aktualnie w skład organów korporacyjnych GetBack nie miały wystarczająco czasu na ustalenie prawdziwej, rzetelnej i kompletnej sytuacji finansowej spółki GetBack" - czytamy w raporcie GetBacku.
Jak się jednak okazuje na tym argumenty windykatora się nie kończą. - "Raport roczny za 2017 r. nie może zostać opublikowane z uwagi również na okoliczność braku opinii firmy audytorskiej (Deloitte Polska - red.), która to opinia nie została fizycznie sporządzona do dnia 30 kwietnia 2018 r. i zostanie sporządzona przez firmę audytorską w terminie późniejszym, tj. jeszcze przed przekazaniem raportu rocznego za 2017 rok i skonsolidowanego raportu rocznego za 2017 rok" - czytamy dalej.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Komisja Nadzoru Finansowego uzależniała możliwość wznowienia handlu akcjami i obligacjami GetBacku właśnie publikacją raportu za 2017 r. Wygląda więc na to, że zarówno akcjonariusze i obligatariusze windykatora będą musieli uzbroić się w cierpliwość.