Rynek windykacyjny, po pandemicznym wstrząsie, powoli wraca do normalności. Beneficjentem tego chce być wrocławski Kruk. Liczą także na to inwestorzy giełdowi. Akcje spółki podczas poniedziałkowej sesji drożały nawet w tempie dwucyfrowym. Sama firma ma coraz większe ambicje, jeśli chodzi o zakupy nowych portfeli wierzytelności. Pierwotnie planowała, że na ten cel w tym roku wyda około 800 mln zł. Teraz mowa jest nawet o ponad 1 mld zł.
– Podwyższamy swoje oczekiwania, jeśli chodzi o inwestycje w tym roku. W budżecie zakładaliśmy ponad 800 milionów złotych, a patrząc na to, gdzie jesteśmy obecnie, uważamy, uda nam się zainwestować miliard złotych, a może i więcej – wskazuje Michał Zasępa, członek zarządu Kruka. Jak dodaje, prognozy te mają już teraz mocne podstawy. – Bierzemy udział w wielu przetargach i chcemy wrócić do większych zakupów – mówi. W samym I kwartale Kruk na nowe pakiety wierzytelności wydał 159 mln zł. To oczywiście wyraźnie więcej niż w I kwartale 2020 r., gdzie niepewność rynkowa ograniczyła inwestycje do 57 mln zł. Kluczowym rynkiem dla Kruka pozostaje Polska. Wygenerowała 130 mln zł inwestycji w okresie od stycznia do marca. Ta sytuacja ma się nadal utrzymać.
– Lokomotywą inwestycyjną nadal będzie Polska. Widzimy sporo portfeli, banki wychodzą z nimi na rynek. Dobrą podaż obserwujemy także w Hiszpanii i we Włoszech. W Hiszpanii będziemy chcieli kupić kolejne portfele, podobnie jak we Włoszech – zapowiada szef wrocławskiej firmy Piotr Krupa. Przedstawiciele spółki podkreślają, że obecnie schylają się również po projekty, do których wcześniej podchodzili z rezerwą. – Jesteśmy bardziej konkurencyjni operacyjnie i też akceptujemy trochę niższe zwroty niż w 2020 roku – mówi Zasępa.
Spółka liczy nie tylko na większe inwestycje, ale też na wyższe spłaty z posiadanych portfeli. Te w I kwartale wyniosły 512 mln zł wobec 477 mln zł w analogicznym okresie rok wcześniej. – Mamy dobre spłaty – gdzieniegdzie są one istotnie lepsze, gdzieniegdzie trochę lepsze niż plan – mówi Zasępa. Pozytywne tendencje widać także teraz. – Do tej pory wpłaty za II kwartał też są dobre. Być może będziemy musieli zrobić aktualizację portfeli, gdyż jest szansa na to, że spłynie więcej pieniędzy – dodaje Piotr Krupa.