Capitea, czyli dawny GetBack, złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew o zapłatę solidarnie kwoty około 293 mln zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie przeciwko spółkom z grupy Deloitte.
Deloitte odpiera zarzuty
Capitea uważa, że audytor nienależycie wykonał swoje obowiązki przy badaniu sprawozdań GetBacku. Chodzi o badanie jednostkowego i skonsolidowanego sprawozdania za 2016 r. oraz przeglądu półrocznego jednostkowego i skonsolidowanego sprawozdania za I półrocze 2017 r. Windykacyjna spółka podała, że Sąd Okręgowy w Warszawie zarządził doręczenie pozwanym odpisów pozwu oraz wyznaczenie terminu odpowiedzi na pozew.
To nie pierwsze starcie obu stron. Pod koniec 2019 r. do Sądu Rejonowego w Warszawie wpłynął wniosek z wezwaniem audytora do próby ugodowej i wypłaty prawie 307 mln zł odszkodowania. W sierpniu 2020 r. okazało się, że Deloitte nie chce zapłacić, twierdząc, że roszczenia są niezasadne. Przedstawiciele ówczesnego GetBacku zapowiadali, że brak ugody i zapłaty oznaczać będzie konieczność złożenia pozwu o odszkodowanie.
– Podczas badania sprawozdań finansowych GetBacku, byłego klienta Deloitte'a, nasza firma postępowała zgodnie ze stosownymi standardami zawodowymi, przeprowadziła odpowiednie procedury, dochowując przy tym najwyższej staranności, a także pozostawała w stałym kontakcie z zarządem i radą nadzorczą GetBacku oraz z organami nadzoru – mówi Katarzyna Nowak, rzecznik Deloitte Polska. Dodaje, że firma będzie bronić się przed zarzutami, które określiła jako bezpodstawne.
GetBack nieoczekiwanie wiosną 2018 r. zaczął tracić płynność finansową i w parę tygodni stał się niewypłacalny. Mocno ucierpieli na tym posiadacze jego obligacji, wartych około 2,6 mld zł. Takich inwestorów indywidualnych było ponad 9 tys. Rok temu Prokuratura Regionalna w Warszawie złożyła akt oskarżenia skierowany m.in. przeciw byłym członkom zarządu GetBacku i Idea Banku. Z ustaleń śledztwa wynika, że obligatariusze byli wprowadzani w błąd co do sytuacji finansowej spółki i jej zdolności do obsługi długu.