Sytuacja na rynkach 18 czerwca - kluczowe 48 godzin

Tak sugerują media powołując się na wypowiedzi kluczowych dyplomatów USA. Do tego czasu najpewniej zapadną decyzje (choć może mieć to miejsce nawet wcześniej), czy USA aktywnie dołączą się do konfliktu izraelsko-irańskiego, który trwa od piątku i przebiega dość intensywnie.

Publikacja: 18.06.2025 11:45

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

W amerykańskiej przestrzeni coraz głośniejsza staje się narracja mówiąca o tym, że należy całkowicie wyeliminować irańskie zagrożenie związane z prowadzonym przez ten kraj programem jądrowym. Opcje dyplomatyczne pozostają na stole, o których nieformalnie wspomina sam Iran, choć pytanie na ile reżim w Teheranie mógłby w obecnej sytuacji politycznej mieć realną moc sprawczą w negocjacjach, a na ile nie byłaby to tylko gra na czas, czego mocno obawia się Izrael. Nerwowość w temacie Bliskiego Wschodu wsparła wczoraj ceny ropy, oraz dolara. Dzisiaj rano rynki jednak korygują ten ruch, choć sytuacja pozostaje napięta.

Temat wojny na Bliskim Wschodzie przykrywa wątki makro, tymczasem dzisiaj mamy kluczowe informacje z FED w kontekście kończącego się posiedzenia. Wczorajsze słabsze dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za maj, teoretycznie wpisują się w widoczne już wcześniej sygnały słabnięcia gospodarki i uzasadniają tym samym działania FED na polu cięć stóp procentowych już od września. Dzisiaj rynek będzie szukał potwierdzenia dla tej tezy, spoglądając na treść komunikatu, nowe projekcje makroekonomiczne zwyczajowo aktualizowane co kwartał, oraz wsłuchując się w komentarz Jerome Powella. Tyle, że znów FED'owi przeszkadzają politycy i dzisiejszy przekaz nie będzie aż tak znaczący. Bo inwestorzy nie mogą mieć pewności, co do tego, że dołączenie USA do wojny zakończy konflikt w trzy dni i w Iranie nie dojdzie do jakiejś wojny domowej i próby zablokowania cieśniny Ormuz kluczowej dla globalnego rynku ropy. Reasumując, wspomniane 48 godzin może tu nie załatwić spraw, które teoretycznie mogą potoczyć się w różnych kierunkach.

Dzisiaj nad ranem inwestorzy dostali wypowiedzi szefa Banku Japonii, który dał do zrozumienia, że furtka do podwyżek stóp procentowych pozostaje otwarta, ale na razie BOJ czeka z wyjaśnieniem tematów geopolitycznych, czyli umowy handlowej z USA, która nadal jest negocjowana. To nieco podbiło dzisiaj jena, ale uwagę zwraca to, że od początku tygodnia nie widać tu zbytnio przepływów związanych z tzw. safe haven. Dzisiaj decyzję podjął też szwedzki Riksbank - stopy procentowe planowo spadły o 25 punktów baz. do 2,00 proc., co było oczekiwane. Korona szwedzka straciła jednak po tej decyzji i jest dzisiaj najsłabszą walutą pośród G-10, obok szwajcarskiego jena.

Sam dolar wypada dzisiaj mieszanie, nieco korygując umocnienie z wczoraj. Z danych makro to dzisiaj rano poznaliśmy dane o inflacji CPI z Wielkiej Brytanii za maj, która w zasadzie była zgodna z oczekiwaniami, choć minimalnie niższy był tzw. odczyt bazowy CPI Core (3,5 proc. r/r). To może podbijać szanse na sierpniowe cięcie stóp przez Bank Anglii. Sam funt jednak zbytnio na tym nie ucierpiał, obok euro i dolara australijskiego jest dzisiaj jedną z najsilniejszych walut pośród G-10. Dzisiaj poza wspomnianymi sygnałami z FED po godz. 20:00, poznamy jeszcze finalne dane o inflacji CPI w strefie euro (godz. 11:00), oraz garść odczytów z amerykańskiego rynku nieruchomości o godz. 14:30. Kluczowa dla rynków będzie jednak geopolityka - jasny sygnał, że USA otwarcie dołączają do wojny z Iranem, może przejściowo umocnić dolara i podbić risk-off na globalnych rynkach.

 EURUSD - czy dolar zyska?

Wczoraj wieczorem doszło do złamania wsparcia przy 1,15 i testu kolejnego ważnego poziomu przy 1,1475. Rynek zignorował słabsze dane makro z USA, które podbijają scenariusz cięć stóp w USA od jesieni, co najpewniej "potwierdzi" dzisiaj FED. Dlaczego? Niestabilność cen ropy, gdyby USA weszły do wojny izraelsko-irańskiej może podważać dzisiejsze projekcje makro z FED-u i "pewność rynków" , co do cięcia stóp we wrześniu. Rynki kierują się w stronę dolara, choć trudno ocenić na ile jest to ruch tzw. safe haven, gdyż reakcji nie ma w zasadzie na klasycznych aktywach tego typu, czyli jenie, franku, czy też złocie.

Wykres dzienny EURUSD

Wykres dzienny EURUSD

Foto: DM BOŚ

W pierwszej reakcji na doniesienia dotyczące włączenia się USA do wojny najpewniej zobaczymy reakcję na ropie, oraz ruch na dolarze. Skala ruchu na USD może bardziej zależeć od tego... co zrobi ropa. Inwestorzy będą próbowali szacować na ile precyzyjny atak na irański ośrodek nuklearny w Fordow (bo do tego są potrzebni Izraelczykom Amerykanie) będzie sygnalizować szybki koniec konfliktu i tym samym na ile sama reakcja będzie skokowa i ... dość krótka. Dla rynków liczyć się będzie też hasło "cieśnina Ormuz" i na ile to ryzyko może się zmaterializować, gdyż nie będzie istotne jedynie dla rynku ropy.

Analiza techniczna sugeruje, że spadek EURUSD może się pogłębić do 1,1425, ale ten rejon nie powinien być wyraźnie naruszony, oraz w kolejnych dniach powinniśmy szybko powrócić ponad poziom 1,15 i trwale utrzymać się ponad nim, jeżeli mamy mówić o podtrzymaniu dotychczasowego tempa zwyżek.

 

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Trump znów wojuje cłami
Waluty
Złoty jednak nieco słabszy
Waluty
RBNZ, BoJ i Fed na rozdrożu
Waluty
Złoty na razie bez kierunku
Waluty
Złoty nie lubi niepewności
Waluty
Powrót do normy. Złoty znów mocniejszy