Reklama
Rozwiń

Sytuacja na rynkach 4 kwietnia - frank słabszy od dolara....

Amerykańska waluta wróciła we wtorek po południu do spadków po tym, jak inwestorzy zinterpretowali "gołębio" marcowy odczyt indeksu ISM dla usług.

Publikacja: 04.04.2024 11:32

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

Wypadł on słabiej (51,4 pkt.), ale uwagę zwrócił mocniejszy ruch w dół na subindeksie cen płaconych, który spadł do najniższego poziomu od 4 lat (53,4 pkt.). To zostało wykorzystane jako pretekst do podbicia tezy, że FED jednak dowiezie czerwcową obniżkę stóp i zaplanowane na ten rok łącznie trzy ruchy po 25 punktów baz. Rynki "utwierdził" w tym Jerome Powell, który przemawiając wieczorem dał do zrozumienia, że FED nie widzi na razie podstaw do zmiany swoich wcześniejszych założeń odnośnie inflacji i stóp procentowych, choć oczywiście będzie przyglądał się sytuacji. Wydaje się jednak, że rynki są tak naprawdę dość chwiejnie i łapią się każdego pretekstu dla podbicia argumentów w daną stronę. Mocne dane, które mogą przynieść wyraźniejszy impuls poznamy w piątek o godz. 14:30. Mowa o wyliczeniach Departamentu Pracy. Teoretycznie lepsze ADP może podbijać oczekiwania w stronę zaskoczenia wyższym odczytem (byłoby to dobre dla dolara), ale nie jest to przesądzone.

Dzisiejszy kalendarz makro przyniósł już zaskoczenie odczytem marcowej inflacji CPI w Szwajcarii - ta w ujęciu m/m nie zmieniła się, a w relacji rocznej wyhamowała do 1,0 proc. z 1,2 proc. w lutym. Frank mocno traci, gdyż rosną oczekiwania dotyczące scenariusza cięcia stóp o 25 punktów baz. na każdym kwartalnym posiedzeniu SNB - najbliższe wypada w czerwcu. Szwajcarska waluta skradła tym samym show dolarowi, który generalnie jest słabszy na szerokim rynku. W strefie euro mamy dzisiaj jeszcze usługowe PMI za marzec i minutki z ostatniego posiedzenia EBC. Z kolei w USA po południu poznamy dane o bilansie handlowym, oraz cotygodniowe wyliczenia dotyczące bezrobocia. Glos zabiorą także Barkin i Mester z FED.

EURUSD - nie wrócimy poniżej 1,08?

Rejon 1,08 został wczoraj wyraźnie wybity i rynek EURUSD nie przestaje dalej zaskakiwać techników. Teoretycznie argumentem za ruchem w górę są słabsze dane ISM dla usług, które stały się pretekstem do tego, aby znów zacząć rozgrywać spadek dolara w oczekiwaniu na cięcia stóp przez FED. Niemniej kluczowe odczyty Departamentu Pracy USA są dopiero przed nami - w piątek o godz. 14:30. Ich interpretacja może nie być łatwa. Gdyby jednak EURUSD wrócił poniżej poziomu 1,08 to byłby to sygnał, że rynek będzie chciał znów rozgrywać mocniejszego dolara aż do publikacji danych o marcowej inflacji CPI, jaka będzie mieć miejsce w środę 10 kwietnia.

Foto: DM BOŚ

Wykres dzienny EURUSD

Reklama
Reklama

Technicznie wsparcie to wspomniane okolice 1,08. Opór można wyznaczyć już na bazie szczytu z końca marca przy 1,0863.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Bitcoin przegrywa z AI?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Waluty
Niższe stopy, złoty pozostał słaby
Waluty
RPP ponownie tnie stopy. Jak spadną raty kredytów?
Waluty
Złoty stabilny w oczekiwaniu na RPP
Waluty
Sytuacja na rynkach 5 listopada - giełdowy risk-off nie podbił mocniej dolara
Waluty
Czy euro zacznie odrabiać straty do dolara?
Reklama
Reklama