Niemniej, weekend na rynkach upłynął pod znakiem dwóch ważnych wydarzeń, które będą w kolejnych dniach istotnie wpływały na wyceny walut. Pierwszym z nich jest porozumienie dotyczące limitu zadłużenia w Stanach Zjednoczonych. Ta decyzja przełożyła się na pewien ruch spadkowy na rynku amerykańskiego dolara w początkowych godzinach dzisiejszej sesji. Warto jednak zaznaczyć, że była ona na rynku oczekiwana, więc ruch na dolarze jest raczej symboliczny i został szybko skontrowany. Obecnie notowania FUSD poruszają się niewiele powyżej 104 pkt., a wartość EUR/USD oscyluje w okolicach 1,072, czyli blisko piątkowego zamknięcia.
Drugim istotnym wydarzeniem były wybory w Turcji, które ostatecznie zakończyły się wygraną Recepa Erdogana. Dotychczasowy, słynący z populizmu i autorytarnych zapędów prezydent był faworytem, jednak istniała realna szansa na jego przegraną. Rynki finansowe zareagowały na wygraną Erdogana jednoznacznie: spadkiem wartości liry tureckiej. Kurs USD/TRY dziś zwyżkuje do kolejnych historycznych rekordów, przekraczając na nowo barierę 20 pkt.
OKIEM ANALITYKA – Erdogan po raz kolejny pogrążył lirę
Ocena kolejnej wygranej Recepa Erdogana w wyborach prezydenckich przez rynki finansowe jest jednoznaczna. Nowy-stary prezydent Turcji w ostatnich latach zasłynął bowiem z coraz bardziej autorytarnych rządów oraz wyjątkowo niesubtelnych ingerencji w politykę monetarną tamtejszego rządu centralnego.
Mimo ogromnej inflacji, momentami przekraczającej poziom 80% w skali roku, w Turcji utrzymana została łagodna polityka monetarna, spychająca lokalną walutę na nowe rekordowe minima. Jakiekolwiek próby walki z inflacją w postaci podwyżek stóp były praktycznie natychmiastowo kontrowane (np. wymianą prezesa banku centralnego).
W rezultacie, inwestorzy obecnie oczekują, że Erdogan utrzyma dotychczasowy kurs, jeszcze mocniej wywierając presję na i tak trudną sytuację w tureckiej gospodarce. Jedynie nieliczne, optymistyczne głosy, oceniają, że być może prezydent Turcji po kolejnej wygranej poczuje się na tyle pewnie, aby nie obawiać się odważnych ruchów mających na celu walkę z inflacją.