Prawdopodobieństwo takiego ruchu w czerwcu powróciło w okolice 8 proc. obserwowanych na początku tygodnia, wobec 20 proc. jeszcze wczoraj rano. Nick Timiraos z Wall Street Journal podał powołując się na swoje źródła, że utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie przez wakacje jest preferowanym scenariuszem dla członków FED, którzy poczuli się bardziej komfortowo po wczorajszych danych CPI. Nie brak jednak i "jastrzębich" głosów (wczoraj agencje odnotowały wypowiedź Toma Barkina), ale te raczej służą podtrzymaniu pewnej narracji, której celem może być zniechęcenie rynków do obstawiania obniżek stóp, które oczekiwane są już od września.
Ale wczoraj dolar nie miał zbytnio przestrzeni do osłabienia, a dzisiaj zyskał. Na EURUSD nad ranem zaliczyliśmy spory spadek, choć nadal przewija się "jastrzębia" narracja ze strony ECB, co do dalszych podwyżek stóp. Poniżej poziomu 1,26 cofnął się też GBPUSD, chociaż dzisiaj poznamy kluczowe informacje z Banku Anglii - spodziewana podwyżka stóp o 25 punktów baz. raczej nie będzie "gołębią" ze względu na nazbyt wysoką inflację w Wielkiej Brytanii. Komunikat zostanie opublikowany dzisiaj o godz. 13:00.
Dzisiaj w gronie najsłabszych walut w relacji z dolarem pośród G-10 są AUD, CHF, SEK, EUR i NZD. Na razie można to potraktować jako techniczną korektę. W kalendarzu poza informacjami z BOE o godz. 13:00 mamy dane o inflacji PPI w USA i cotygodniowym bezrobociu o godz. 14:30.
EURUSD - dominacja podaży?
Wczorajsze odbicie EURUSD w okolice 1,10 po publikacji danych o inflacji CPI z USA, okazało się być ruchem powrotnym. Rynek brutalnie to pokazał dzisiaj rano sprowadzając notowania na nowe lokalne minimum impulsu fali spadkowej. Przetestowane zostały okolice 1,0920, które stanowią ostatnie wsparcie w układzie bocznym, jaki dominował na rynku od połowy kwietnia. Ich złamanie da przestrzeń do rozegrania istotniejszej korekty zwyżek EURUSD z ostatnich miesięcy.
Wykres dzienny EURUSD