Można jednak oczekiwać, że będzie ona relatywnie płytka. Posiedzenia banków centralnych, jakie miały miejsce w tym tygodniu były w pewnym sensie jakimś zwieńczeniem oczekiwań rynków, co do globalnego pivotu. Oczekiwania wobec niego są na tyle duże, że nawet wczorajsze wystąpienie Christine Lagarde zostało zinterpretowane jako "gołębie", chociaż szefowa ECB bardzo starała się zachować "jastrzębi" tok przekazu. Wypunktowano jej zwrot dotyczący tego, że w marcu ECB zastanowi się nad dalszą ścieżką podwyżek, oraz to, że inflacja może być niższa, jeżeli ceny energii nadal będą tak szybko spadać. Niemniej pośród trzech: FED, BOE, ECB, to najbardziej "jastrzębi" nadal pozostanie ten ostatni, chociażby dlatego, że kolejny ruch na stopach o 50 punktów baz. na posiedzeniu w marcu, pozostaje dość prawdopodobnym scenariuszem.
Nie przeszkodziło to jednak wczoraj cofnięciu się notowań EURUSD od okolic 1,10. Opublikowane dzisiaj rano dane dotyczące indeksów PMI w strefie euro wypadły nieco lepiej względem pierwszych szacunków - wzrost do 50,8 pkt. - co pozwoliło ustabilizować notowania EURUSD przy 1,09. Dzisiaj głównym punktem kalendarza będą dane z USA dotyczące tamtejszego rynku pracy (godz. 14:30), oraz ISM dla usług (godz. 16:00). Do tej pory rynki stosowały interpretację na zasadzie - złe dane, to dobre dane, bo zwiększają szanse na pivot FED-u. Teraz, kiedy ten jest na wyciągnięcie ręki, być może zaczniemy widzieć zmianę pewnej narracji - złe dane, to złe dane, bo oddalają nas od scenariusza miękkiego lądowania gospodarki. Scenariusz tzw. goldilocks dla rynków, jaki przewijał się ostatnio w amerykańskich mediach, może być zbyt piękny, aby był prawdziwy.
Wątek dotyczący obaw o recesję nie jest błahy. Warto spojrzeć na to, co stało się ostatnio z cenami ropy i miedzi na globalnych rynkach. Oczywiście, że wpływ na to miały też czynniki lokalne, jak kwestia zapasów, czy też działań OPEC+ (czy raczej ich braku). Niemniej ciekawą puentą może być tutaj stwierdzenie przedstawiciela chińskiego ministerstwa ds. handlu, który przestrzegł przed możliwym pogorszeniem się bilansu handlowego Chin w nadchodzących miesiącach za sprawą trudnych warunków makro, zwłaszcza spadku globalnego popytu.
W piątek dolar odbija na szerokim rynku. Pośród G-10 najgorzej radzą sobie dolar australijski i kanadyjski, oraz szwajcarski frank, chociaż zmiany nie przekraczają znacząco 0,3 proc. Stabilne pozostają euro i jen.
EURUSD - spór o interpretację słów Lagarde
Opublikowane dzisiaj dane dotyczące PMI dla usług i inflacji PPI w strefie euro są po linii "jastrzębiego" scenariusza Christine Lagarde, który zakłada przynajmniej dwie podwyżki stóp w tym roku (rynek widziałby to w schemacie 50 punktów baz. w marcu i 25 punktów baz w maju). Nie zmienia to faktu, że marcowe posiedzenie ECB będzie kluczowe i wokół niego rynek będzie się pozycjonował - szukając argumentów pod zbliżający się pivot. To może wpływać na ograniczenie tempa zwyżek EURUSD, zwłaszcza, gdyby dodatkowo na rynkach pojawiły się jakieś nowe wątki podnoszące poziom ryzyka, jak chociażby spekulacje, co do faktycznego scenariusza recesji, jaka się pojawi (na razie powszechnie zakłada się tzw. miękkie lądowanie).