Tąpnięcie dolara dobrze rokuje

Spekulacje, że Fed będzie zmuszony zejść ze skrajnie jastrzębiego kursu, osłabiły dolara, a wsparły zwłaszcza waluty europejskie. Na odtrąbienie końca niekorzystnej dla większości gospodarek siły dolara wciąż jest jednak za wcześnie.

Publikacja: 07.12.2022 21:00

Tąpnięcie dolara dobrze rokuje

Foto: Lazy_Bear/shutterstock

Gwałtowny odwrót od dolara był czynnikiem, który w ostatnim miesiącu był decydujący dla wszystkiego, co działo się na rynkach walutowych. Z USA nadeszły wyraźne sygnały spowalniania inflacji i wzrostu gospodarczego, co skłoniło inwestorów do realizacji zysków wypracowanych w czasie kilkunastomiesięcznej fali umocnienia amerykańskiej waluty (ramka 1).

Złoty i euro w górę

Jak wynika z oczekiwań rynkowych, w grudniu Fed zrezygnuje z kolejnej 75-punktowej podwyżki na rzecz 50-punktowej. Jego kolejne kroki będą uzależnione od danych makro, ale już druga połowa 2023 r. będzie zapewne stała za oceanem pod znakiem obniżek stóp. To wspiera większość pozostałych walut, bo niższa trajektoria kształtowania się kosztu pieniądza w największej gospodarce świata oznacza mniejszą presję na odpływ kapitałów z innych gospodarek.

To pomogło w ciągu ostatniego miesiąca złotemu umocnić się do dolara o 4,6 proc., jednak szereg walut europejskich zyskało jeszcze więcej (ramka 2). Dla euro listopad był najlepszym miesiącem od 2010 r., a perspektywom wspólnej waluty sprzyja sezonowość. Od 1999 r. grudzień przynosił zdecydowanie najlepsze jej zachowanie do dolara ze wszystkich miesięcy – przeciętnie kończył się półtoraprocentową zwyżką.

Jen i funt wśród najmocniejszych walut

Lepiej od złotego radził sobie także funt, na którego fundamentach ciążyć jednak może zagrożenie 10-letnią stagnacją w Wielkiej Brytanii (ramka 3). Wśród głównych środków płatniczych prawdziwą furorę robił japoński jen, który wcześniej był czerwoną latarnią rynków walutowych (ramka 4). Inwestorzy, którzy wcześniej go unikali, gwałtownie ruszyli do kupowania, a zdaniem banków potencjał umocnienia wciąż jest duży.

Wobec dolara osłabiła się tylko grupka ważniejszych walut, na czele z realem brazylijskim, któremu ciążą obawy o politykę fiskalną rządu po wyborach wygranych przez mającego reputację lewicowego populisty Luiza Inacia Lulę da Silvę (ramka 6). Przecena ropy i nałożenie limitu cenowego na rosyjski surowiec osłabiło rubla, a mocno traciło też peso ze zmagającej się z kilkudziesięcioprocentową inflacją Argentyny. Tymczasem uwagę traderów zwracał niezbyt szczęśliwy moment, kiedy zarządzający hedge-fundami Bill Ackman postanowił naśladować George’a Sorosa (ramka 5).

Dolar najsłabszy od sześciu miesięcy. Fed może wepchnąć go w bessę

Indeks dolara zszedł na przełomie miesiąca najniżej od czerwca. Mimo późniejszego odbicia wskaźnik wciąż znajduje się o 8 proc. poniżej wrześniowego szczytu. Zdaniem traderów na kontynuację odwracania umocnienia dolara z poprzednich miesięcy pozwoli łagodzenie jastrzębiego kursu przez Fed – w grudniu podwyżka stóp sięgnie zapewne „tylko” 50 punktów.

Niekorzystnie na dolara mogą nadal wpływać zmniejszenie awersji do ryzyka na rynkach oraz nieco mniej atrakcyjne rentowności obligacji USA. Według ośrodka Bloomberg Intelligence wspierające dolara czynniki nie zniknęły całkowicie, ale są już w cenach, a ich układ zaczyna się odwracać. Jeszcze jedną falę siły dolara mogłoby jednak wywołać późniejszy lub wyżej położony szczyt globalnej inflacji lub twarde lądowanie w USA. Podobny wpływ mogłyby mieć zagrożenia dla globalnej koniunktury, takie jak eskalacja wojny rosyjsko-ukraińskiej, utrzymanie polityki zero covid w Chinach czy uderzająca w euro kolejna fala kryzysu energetycznego. MWIE

Złoty odzyskuje siły, ale umacnia się wolniej niż euro

Bloomberg

Silna korekta zwyżek dolara wsparła złotego. Jednak 4,6-proc. umocnienie nie wystarczyło polskiej walucie do załapania się do czołówki najsilniejszych walut ostatniego miesiąca. Mimo wysokiej inflacji i niższego kosztu pieniądza niż w Czechach i na Węgrzech Ireneusz Dąbrowski z RPP zadeklarował, że pod koniec 2023 r. możliwe będzie przejście do obniżek stóp procentowych. Z drugiej strony sygnały zbliżania się szczytu inflacji sprawiają, że uwaga inwestorów przesuwa się w stronę groźby recesji.

Złagodzenie kryzysu energetycznego w Europie oraz poprawa nastawienia inwestorów do aktywów ryzykownych wsparła większość walut Starego Kontynentu. Większe niż złoty umocnienie zanotowały euro, brytyjski funt, czeska korona, a nawet uważany za bezpieczne schronienie szwajcarski frank. Według Bloomberga Intelligence euro najgorsze ma już za sobą, ale ryzyko związane z groźbą stagnacji, warunków handlu z USA i trwaniem lockdownów w Chinach się utrzymuje. MWIE

Funt w górę, ale Wielką Brytanię może czekać dekada stagnacji

Do najmocniej odbijających się w ostatnim miesiącu walut należał funt, który zyskał do dolara 5,9 proc. Mimo to długoterminowe fundamenty brytyjskiej waluty wciąż nie wyglądają dobrze. Brexit doprowadził do trwałego uszczerbku w handlu zagranicznym, a Wielka Brytania jest jedyną gospodarką G7, w której PKB wciąż nie wróciło powyżej szczytu sprzed pandemii.

Zdaniem stowarzyszenia przedsiębiorców CBI Wielka Brytania już teraz jest w recesji. Choć powinna ona być „krótka i płytka”, to jej skutkiem do końca 2024 r. będzie spadek inwestycji przedsiębiorstw o 9 proc. poniżej pułapu z 2019 r., a produktywności o 2 proc. poniżej tendencji sprzed pandemii.

Jak ostrzega stowarzyszenie, brytyjska gospodarka może stać w obliczu trwającej dekadę stagnacji. Aby jej uniknąć, konieczne według niego będzie podjęcie przez rząd działań dotyczących ulg podatkowych od inwestycji i kurczącej się siły roboczej oraz rozwiązanie problemów w relacjach z UE związanych z protokołem dotyczącym Irlandii Północnej. MWIE

Jen mocno zyskuje. Dzięki Bankowi Japonii to może być dopiero początek

Na jednego z głównych beneficjentów osłabienia dolara wyrasta jen. Rażąca wcześniej słabością japońska waluta zyskała w ciągu miesiąca 6,9 proc., co było trzecim wynikiem wśród monitorowanych przez Bloomberga ważniejszych środków płatniczych na świecie. Jena wspierają interwencje rynkowe Banku Japonii. Po wielu miesiącach jego skrajnie łagodnej na tle Fedu polityki oba banki mogą wkrótce zamienić się rolami, także za sprawą narastającej w Japonii presji inflacyjnej. W rezultacie – choć jeszcze we wrześniu jen był dla hedge-fundów pierwszym wyborem do shortów – to teraz finansiści prześcigają się w wyznaczaniu jego potencjału wzrostowego. 9-proc. umocnienie do dolara na 2023 r. zapowiadają Barclays i Nomura, a byczo nastawione są także Vontobel AM, State Street oraz T. Rowe Price. Zdaniem Bloomberga Intelligence potencjał osłabienia pary USDJPY jest spory, bo kurs wciąż znajduje się o 35 proc. wyżej niż na dnie z 2021 r., a japońska waluta jest fundamentalnie niedowartościowana o 28 proc. MWIE

Ryzykowny zakład walutowy. Bill Ackman może nie zostać nowym Sorosem

7,75–7,85 HKD

– do utrzymywania kursu dolara amerykańskiego w takim przedziale od 2005 r. dąży bank centralny Hongkongu, jednak reżim regulowanego kursu walutowego obowiązuje tam znacznie dłużej, bo już od czterech dekad.

Bill Ackman, założyciel hedge-fundu Pershing Square, obstawia załamanie sztywnego kursu dolara hongkońskiego. Inwestor miliarder poinformował w tweecie, że jego fundusz ma opcje sprzedaży dalekowschodniej waluty za dolara amerykańskiego, dodając, że sztywny kurs stracił dla Hongkongu sens.

Tegoroczna słabość lokalnej waluty skłoniła władze monetarne miasta do szeregu interwencji. Jednak urzędnicy powtarzają, że obowiązujący od prawie 40 lat reżim kursowy działa dobrze i nie ma planów, aby go zmieniać, tym bardziej że rezerwy walutowe są wysokie. Ackman może nie stać się legendą na miarę George’a Sorosa, który zmusił Bank Anglii do dewaluacji funta, bo zdaniem wielu finansistów to posunięcie nastąpiło w niesprzyjającym momencie.

Interwencje wywindowały stopy na hongkońskim rynku międzybankowym, podbijając koszt gry przeciwko lokalnej walucie. To sprzyjało też odbiciu w jej notowaniach, które w listopadzie wzrosły najbardziej od marca 2020 r. MWIE

Obawy o politykę nowego prezydenta szkodzą walucie Brazylii

Jedno z końcowych miejsc rankingu walutowego za ostatni miesiąc zajął brazylijski real, który zanotował 1,5-proc. osłabienie do dolara. Po początkowo pozytywnej reakcji na zwycięstwo Luiza Inacia Luli da Silvy z Jairem Bolsonaro w październikowych wyborach prezydenckich real zaczął tracić. Pozycję nastawioną na jego osłabienie otworzyło towarzystwo Legacy Capital, a lokalny hedge-fund Opportunity ostrzegł przed nowym rekordem słabości reala do dolara. Ich zdaniem obecna wycena reala może nie uwzględniać złagodzenia przez Lulę dyscypliny budżetowej, a zimnym prysznicem dla rynków może być wybór nowego ministra finansów.

Nie wszystkie latynoamerykańskie środki płatnicze radzą sobie słabo. Powiązane z surowcami waluty korzystały na nadziejach, że protesty przeciwko polityce zero-covid w Chinach doprowadzą do otwarcia gospodarki największego konsumenta surowców na świecie. Jeszcze niedawno najsłabsze do dolara w historii kolumbijskie peso w miesiąc zyskało 5,8 proc. MWIE

Waluty
Interwencje walutowe na niewiele się już zdają. Jen nie przestaje razić słabością
Waluty
Polski złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
Waluty
Marek Rogalski, DM BOŚ: Na jakie waluty warto teraz stawiać?
Waluty
Tydzień pod znakiem banków centralnych
Waluty
Dolar jeszcze może pokazać światu swoją potęgę
Waluty
Jakie perspektywy ma polski złoty?