W obu przypadkach klucz jest ten sam – polityka. W Nowej Zelandii w przyszłym miesiącu odbędą się wybory parlamentarne w których laburzyści mogą poważnie zagrozić rządzącym konserwatystom. Z kolei w Wielkiej Brytanii mamy cały czas temat negocjacji dotyczących Brexitu, a w zasadzie przyszłości jaka będzie po 2019 r. – niepewność w tej sprawie może dopiero się potęgować, co tylko może napędzać spadki funta.
Na wykresie NZD/USD widać, że szansa w postaci możliwości wybicia się górą z obserwowanej od kilku dni konsolidacji będzie niewykorzystana. Takie zachowanie się rynku to wyraz jego słabości, która może się jeszcze zaznaczyć w średnim terminie (można tu też dodać kontekst formacji RGR rysowanej od czerwca b.r.).
Wykres dzienny NZD/USD
W przypadku GBP/USD ruch w dół sprawił, że wybiliśmy się z kilkudniowej konsolidacji. Obecnie ślizgamy się po ograniczeniu będącym wcześniejszą linią trendu spadkowego, która jak widać została raczej fałszywie wybita wczoraj.
Wykres dzienny GBP/USD