Sugeruje to, iż ww. poziom może stać się pretekstem do rozegrania mocniejszej korekty wzrostowej na wycenie dolara. Scenariusz ten byłby niekorzystny dla notowań walut EM, w tym PLN. Warto jednak wspomnieć, iż w poniedziałek koszyk PLN zwyżkował pomimo mocniejszego USD – częściowo należy to jednak tłumaczyć ograniczoną aktywnością rynku (dzień wolny od handlu w USA i Chinach). W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na publikacji zapisków z ostatnich posiedzeń kluczowych instytucji centralnych. W środę poznamy protokół Fedu, a w czwartek inwestorzy przyjrzą się bliżej „minutes" EBC.

Duży wpływ na rynek ma również zachowanie papierów dłużnych, gdzie rentowności (10YT) obligacji amerykańskich są na najwyższych poziomach od 2014 r.

Lokalnie warto natomiast wspomnieć o dobrych danych z krajowej gospodarki za styczeń – zarówno sprzedaż detaliczna jak i produkcja przemysłowa wypadły powyżej prognoz wskazując na optymistyczny początek roku. Trudno jednak zakładać, aby krajowe dane makro miały większy wpływ na stanowisko RPP – która w dalszym ciągu wskazuje wyraźnie na status wait&see. Złoty pozostaje jednak relatywnie mocny m.in. na tle innych walut zaliczanych do koszyka emerging markets.

Konrad Ryczko analityk, DM BOŚ