USA: Podczas wczorajszych zeznań przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów szef FED stwierdził, że opowiada się za dalszymi stopniowymi podwyżkami stóp procentowych, a inflacja w tym roku może przyspieszyć i w średnim terminie ustabilizować się wokół celu na poziomie 2 proc. Podczas sesji pytań i odpowiedzi Jerome Powell dał do zrozumienia, że ostatnie dane pozwalają mu z większym przekonaniem patrzeć na perspektywy powrotu inflacji w stronę celu, co od razu podbiło oczekiwania związane z trzema podwyżkami stóp w tym roku, które są traktowane obecnie jako minimum. Szef FED nadmienił też, że dodatkowymi argumentami mogą być też: wpływ reformy podatkowej, oraz większe nakłady inwestycyjne w gospodarce. Powell zwrócił jednak uwagę, że przeszkodą w szybszym wzroście wynagrodzeń może być utrzymujące się wciąż niskie tempo wzrostu wydajności pracy. Wczoraj po południu rynek zwrócił też uwagę na świetne dane nt. indeksu zaufania konsumentów, który sporządzany jest przez Conference Board. W lutym wyniósł on 130,8 pkt. wobec spodziewanych 126,6 pkt.
CHINY: Rządowy indeks PMI dla przemysłu wypadł w lutym najgorzej od dwóch lat spadając do 50,3 pkt. (szacowano 51,1 pkt.). Indeks dla usług zszedł do 4-miesięcznego minimum przy 54,4 pkt. To wszystko zaważyło na przecenie indeksu PMI Composite do 52,9 pkt. z 54,6 pkt. w styczniu. Wskazuje się jednak, że słabe dane mogły zostać spowodowane obchodami chińskiego Nowego Roku.
JAPONIA: Dynamika produkcji przemysłowej, oraz sprzedaży detalicznej w styczniu wypadły poniżej oczekiwań. Produkcja spadła o 6,6 proc. m/m, a w ujęciu rocznym wyhamowała do 2,7 proc. r/r. Z kolei sprzedaż detaliczna zniżkowała o 1,8 proc. m/m, co dało wyhamowanie w ujęciu r/r do 1,6 proc. Tymczasem podczas dzisiejszego przetargu obligacji Bank Japonii ograniczył o 10 bln JPY do 70 bln JPY w porównaniu z przetargiem z piątku swoja ofertę zakupu długoterminowych papierów z zapadalnością od 25 do 40 lat. Przedstawiciele tej instytucji dali jednak do zrozumienia, że jest to jedynie techniczne posunięcie i nie ma związku z ewentualnymi pomysłami zmian w podejściu BOJ w długim okresie.
SZWECJA: Sprzedaż detaliczna w styczniu wzrosła zaledwie o 0,1 proc. m/m i 1,2 proc. r/r (szacowano 0,5 proc. m/m i 2,9 proc. r/r). Rozczarowała też dynamika wzrostu PKB w IV kwartale, która wyniosła 0,9 proc. k/k i 3,3 proc. r/r (szacowano 1,0 proc. k/k i 3,4 proc. r/r).
Opinia: W ostatnich wpisach zwracałem uwagę, że Powell może być albo neutralny dla dolara, albo dać pretekst do jego umocnienia mówiąc o „kilka zdań za dużo" podczas sesji pytań i odpowiedzi. I tak stało się wczoraj, o ile odczytane wystąpienie było w zasadzie zgodne z tym, czego można by było oczekiwać, to później szef FED przyznając, że od grudnia dane poprawiły się na tyle, aby dać mu większą pewność, co do tego, że inflacja będzie zmierzać w stronę celu, podbił oczekiwania związane z liczbą ewentualnych posunięć w tym roku. W efekcie trzy podwyżki to teraz minimum, a rynek zaczyna spekulować o możliwości czwartego ruchu. Kluczowe w tym względzie będą nadchodzące dane (jutrzejszy ISM dla przemysłu będzie miał mniejszą wagę, niż zaplanowane na 9 marca dane Departamentu Pracy), a zwłaszcza oczekiwane 21 marca posiedzenie FED. I nie chodzi tu o podwyżkę stóp, która jest pewna, a o tzw. wykres dot-plot, czyli oczekiwań członków FED odnośnie kształtowania się stóp procentowych w przyszłości. Ewentualne przesunięcie się w górę krzywej oczekiwań, dałoby mocną legitymizację do spekulacji nt. czwartej podwyżki. Czy do tego rzeczywiście dojdzie trudno ocenić, ale rynek dolara dostał dobry pretekst do rozegrania wyraźniejszej korekty wzrostowej przez najbliższe 3 tygodnie.