Zresztą ten wątek wciąż ewoluuje, a inwestorzy zdają się liczyć na przynajmniej częściowe przyblokowanie pomysłów prezydenta przez republikański Kongres. To pozwoliłoby uniknąć ryzyka rozdmuchania globalnych wojen handlowych, które ostatecznie byłyby szkodliwe dla perspektyw globalnego wzrostu gospodarczego. W cień odsunięta została europejska polityka – włoski parlament zbiera się dopiero 23 marca, a inwestorzy zdają się odrzucać możliwość zawiązania egzotycznej koalicji populistów z Ruchu 5 Gwiazd i Ligi Północnej.
W krótkim okresie kluczowym czynnikiem dla złotego będą informacje z naszej RPP (to już dzisiaj) oraz z jutrzejszego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Przekaz ze strony naszej Rady raczej nie będzie szczególnie ekscytujący, chociaż ważne mogą się okazać nowe projekcje makroekonomiczne, szczególnie wskazania dla inflacji. Pozwolą one lepiej ocenić, czy do ewentualnej podwyżki stóp procentowych mogłoby dojść w pierwszej czy też w drugiej połowie 2019 r. Biorąc pod uwagę obecne nastawienie, wydaje się, że RPP będzie chciała bardziej naśladować posunięcia EBC, który raczej nie zdecyduje się na taki ruch wcześniej niż w połowie przyszłego roku. Czwartkowe posiedzenie Banku może przynieść jednak dużo emocji. Ewentualne zmiany w komunikacie mogą być już wycenione, ale najnowsze projekcje inflacyjne mogą pokazać, że nie ma konieczności nadmiernego pośpiechu w kwestii wycofywania się z luźnej polityki.