Z jednej strony opublikowane w piątek lepsze od oczekiwań sierpniowe dane z amerykańskiego rynku pracy utwierdziły inwestorów w przekonaniu, że sytuacja gospodarcza w USA jest cały czas dobra i że Fed kontynuować będzie podwyżki stóp procentowych. To silnie zepchnęło kurs EUR/USD w dół, w okolice 1,1560. Z drugiej jednak strony ponownie wzrosły obawy o eskalację wojny handlowej pomiędzy USA i Chinami. Po zakończonych w czwartek konsultacjach w sprawie ceł na chińskie towary warte 200 mld USD, które według prezydenta USA Donalda Trumpa mogą wejść w życie „bardzo szybko", w piątek poinformował on, że ma przygotowane cła na towary warte kolejne 267 mld USD. Relacje na linii USA–Chiny pozostają w centrum zainteresowania rynków finansowych i mocno ograniczają ich apetyt na ryzyko. Początek poniedziałkowej sesji w Europie zaowocował dalszym spadkiem eurodolara, w okolice 1,1530, ale ostatecznie notowania zamknęły się w okolicach 1,16.
W takich warunkach wahały się, choć w ograniczonym zakresie, notowania EUR/PLN, tj. między 4,31 i 4,32. Rentowność polskich obligacji skarbowych spadła w poniedziałek o 1–2 pkt baz., podczas gdy w strefie euro rosły o 1–3 pkt baz., a w USA nie uległy większym zmianom. Notowania walut i obligacji w kolejnych dniach uzależnione będą od decyzji prezydenta USA w sprawie ceł, ale także od publikacji danych z gospodarki strefy euro i w USA (w tym o inflacji) oraz komunikatu EBC po posiedzeniu w sprawie stóp procentowych. ¶
Monika Kurtek główny ekonomista, Bank Pocztowy