Niewielkiej aktywności inwestorów sprzyjało ubogie kalendarium danych makroekonomicznych oraz oczekiwanie na impulsy dalszej części tygodnia. Spokojny, momentami wręcz senny, przebieg miały także notowania krajowego długu, gdzie spadek dochodowości 10-latki wyniósł 1 pkt baz., do 2,37 proc.
Wyciszenie amerykańsko-chińskiego sporu handlowego zadecydowało o mocnym otwarciu tygodnia na rynku złotego czy dolara. O trwałości tego trendu w tym tygodniu zadecydują jednak dane makroekonomiczne, w szczególności piątkowy raport z rynku pracy USA. Inwestorzy będą chcieli się przekonać, czy rozczarowująco słaba publikacja w maju była jedynie jednorazowa. Istotne będą ponadto wypowiedzi przedstawicieli największych banków centralnych, których nie zabraknie w tym tygodniu, oraz unijne negocjacje dotyczące następcy prezesa EBC. Liczę się ze spadkiem notowań eurodolara w kierunku dolnego ograniczenia wzrostowego kanału, tj. 1,1250. Z kolei kurs EUR/PLN powinien pozostać stabilny. Kończące się w środę posiedzenie RPP, mimo prezentacji części założeń najnowszej projekcji, powinno pozostać neutralne dla wyceny krajowych aktywów. Prezes NBP prawdopodobnie powtórzy wypowiedzi o szerokim konsensusie w ramach RPP co do stabilizacji stóp w najbliższych kwartałach. ¶