Indeks MSCI emerging currencies zanotował w ostatnich sześciu tygodniach załamanie, w wyniku którego zszedł do ubiegłorocznych minimów, które są również najniższymi poziomami od początku 2010 roku (a od wtedy jest ten indeks, który jest punktem odniesienia dla wszystkich walut krajów wschodzących, obliczany). Do deprecjacji walut krajów wschodzących przyczyniają się przede wszystkim oczekiwania na dalsze osłabienie światowego wzrostu gospodarczego, będącego w głównej mierze efektem wojen handlowych.
Słabość złotego dodatkowo potęgują problemy polskiego sektora bankowego. Akcje polskich banków i złoty pozostają pod presją ze względu na niepewność związaną z orzeczeniem europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie tzw. klauzul abuzywnych w umowach kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Dodatkowe wątpliwości dotyczące skali problemu wprowadziła analiza opublikowana w tym tygodniu przez Sąd Najwyższy.
W naszej ocenie, o ile kwestie kredytów walutowych na pewno przełożą się na niższą zyskowność części polskich banków, o tyle nie są jednak na tyle poważnym problemem z punktu widzenia całej gospodarki, ażeby uzasadniały długotrwale deprecjację polskiej waluty. Dlatego oczekujemy, że w momencie poprawy otoczenia zewnętrznego złoty powinien odrobić część ostatnich strat. ¶