Wtorkowy brak istotnych informacji – wyrok brytyjskiego Sądu Najwyższego w sprawie legalności zawieszenia prac parlamentu miał wpływ jedynie na funta – sprzyjał nieznacznemu uspokojeniu wyceny polskiej waluty. Nieco ciekawszy przebieg miały notowania krajowego długu, który wczoraj nieznacznie tracił na wartości i to wbrew tendencjom na rynkach bazowych. W rezultacie dochodowość polskiej dziesięciolatki wzrosła o 4 bps do 2,08 proc. Po tym jak już w poniedziałek wyczerpała się lista istotnych publikacji makroekonomicznych tego tygodnia, spodziewam się przejścia notowań w fazę horyzontalną. Większych emocji nie wzbudzają już ani sygnały dalszego pogarszania się koniunktury na świecie, ani niektóre wypowiedzi przedstawicieli EBC krytykujące najnowsze poczynania tej instytucji, a także zawirowania wokół brexitu. Nastrój stabilizacji eurodolara na koniec III kw. wzmacnia oczekiwanie na rozmowy handlowe pomiędzy USA, a Chinami, jakie mają się odbyć na początku października. 3 października poznamy wyrok TSUE, co może być źródłem zmienności dla złotego. Do tego momentu liczę jednak na relatywne wyciszenie rynków finansowych przed wydarzeniami IV kw. Emocje ponownie zapewniać będą wojny zarówno handlowe, jak i walutowe, a także wzrost napięć geopolitycznych, na których – w krótkim terminie – korzystać powinny waluty uznawane za bezpieczne przystanie (dolar, frank i jen).