Waluta pozostaje pod presją wynikającą z ostatniego umocnienia amerykańskiego dolara (im mocniejszy dolar, tym gorsze nastroje wokół walut EM). Pomimo ograniczonej aktywności realnym scenariuszem wydają się dalsze próby zainicjowania korekty spadkowej złotego. Duże znaczenie może mieć tu czwartkowe, wstępne wskazanie PKB za III kw.
Na tzw. szerokim rynku inwestorzy wyczekują kolejnych doniesień z frontu negocjacji na linii USA–Chiny/UE. W zakresie negocjacji z Państwem Środka pozytywna retoryka została ograniczona po tym, jak Trump zapowiedział, iż nie cofnie ostatnich ceł i obostrzeń handlowych (co miało być fundamentem do podpisania porozumienia „fazy 1" z Pekinem). Wczoraj wieczorem Trump miał się natomiast odnieść do relacji handlowych z UE i potencjalnie przełożyć nowe cła i taryfy dla branży automotive o sześć miesięcy (do wystąpienia w Nowym Jorku miało dojść już po sporządzeniu tego komentarza).
W szerszym ujęciu na rynku widać podtrzymanie relatywnie dobrych, propopytowych nastrojów i wyczekiwanie na przełom w trwającej wojnie handlowej. Wsparciem jest również powrót kluczowych instytucji centralnych do działań stymulacyjnych. Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że optymizm ten koncentruje się głównie na aktywach związanych z USA, podczas gdy inwestorzy w Unii zmagają się z obawami o perspektywy wzrostu gospodarczego. ¶