Chińskie ministerstwo handlu (MOFCOM) podało, że strony „osiągnęły porozumienia w sprawie właściwego rozwiązania istotnych problemów" i pozostaną w kontakcie w celu doprecyzowania pozostałych tematów koniecznych do podpisania „pierwszej fazy" umowy handlowej – taki komunikat pojawił się po rozmowie telefonicznej przedstawicieli obu stron (Lighthizer, Mnuchin, He), jaka odbyła się w nocy. Wcześniej portal Global Times informował, że strony są bliskie porozumienia, w którym może znaleźć się też redukcja części ceł, chociaż kwestia skali ruchu jest wciąż niewiadomą. Na rynkach akcji utrzymuje się nieznaczny optymizm, ale silniejszy pozostaje też dolar. Ogólnie, zatem rynki dryfują i wyraźnie brak im konkretów.
Wystąpienie prezesa FED przed Greater Providence of Chamber nie wniosło wiele nowego. Jerome Powell dał do zrozumienia, że polityka banku centralnego jest dobrze skalibrowana, a wcześniejsze cięcia stóp wsparły rynek pracy. W temacie perspektyw wzrostu stwierdził, że „szklanka jest więcej, niż w połowie pełna", choć jak dodał, decydenci „zareagują odpowiednio", jeżeli dane skłonią ich do „istotnej zmiany" prognoz wzrostu, czym zostawił sobie lekko uchyloną furtkę do dalszego luzowania polityki w razie potrzeby. Trudno jednak ocenić, na ile to wystąpienie miało wpływ na dolara. Rentowności 10-letnich obligacji rządu USA lekko spadły do 1,74 proc.
Kwartalne dane z Nowej Zelandii nt. dynamiki sprzedaży detalicznej w III kwartale wypadły znacznie lepiej od oczekiwanych 0,5 proc. k/k. Odczyt wyniósł aż 1,6 proc. k/k. Niemniej NZDUSD nie zdołał wybić się ponad istotny opór 0,6430-0,6445 i pozostał przy poziomach obserwowanych wczoraj wieczorem.
OPINIA ANALITYKA: Gaśnie zmienność?
Daje się odczuć zbliżające Święto Niepodległości (czwartek), które wyłączy z obrotu inwestorów z USA do końca tygodnia (bo piątek tradycyjnie będzie okresem zakupów, ale nie tych na rynkach finansowych). Widać, że rynek nie chce podjąć wyzwań i szybko gasi potencjalne ruchy. Dobrym przykładem jest chociażby nocna reakcja na „kiwi", a w zasadzie jej brak po bardzo dobrym odczycie danych nt. dynamiki sprzedaży detalicznej za III kwartał. Przede wszystkim rynkom brakuje konkretów – kolejne rewelacje o tym, że finalizacja umowy handlowej „pierwszej fazy" pomiędzy USA, a Chinami jest blisko – mają już coraz mniejsze przełożenie na notowania. Potrzeba informacji o miejscu i terminie spotkania decydentów, jeżeli plany podpisania umowy w pierwszej połowie grudnia mamy traktować na poważnie. Inaczej temat zacznie się rozmywać, a rynki skupia się na danych makro, które...na razie lekko faworyzują dolara.
Na układzie NZDUSD poniżej widać, że rynek nie wykorzystał szansy w postaci niezłego odczytu makro do tego, aby skutecznie wybić się ponad średnioterminowy opór. W kalendarzu na dzisiejszy wieczór mamy dane o bilansie handlowym w Nowej Zelandii, ale ważniejsze może być publiczne wystąpienie szefa RBNZ o godz. 23:00. Kolejne słowa o tym, że bank centralny nie będzie się spieszył z cięciami stóp, mogą sprawić, że popyt spróbuje po raz kolejny wykorzystać szanse na wybicie górą. Zwłaszcza, że układ dziennych wskaźników nie jest negatywny.