W czwartek natomiast swoje decyzje ogłoszą SNB oraz EBC. Trudno jednak zakładać, że wystąpienia Powella czy Lagarde istotnie podbiją zmienność na rynkach. Powszechnie nie oczekuje się zmian ani w nastawieniu, ani założeniach polityki monetarnej. W zakresie najbliższych 12 miesięcy widoczne są jednak spekulacje dotyczące dalszego poluzowania stóp. W czwartek będziemy również świadkami wyborów parlamentarnych w UK. W ostatnich dniach funt wyraźnie zyskiwał na bazie optymizmu, iż nowy podział miejsc w tamtejszym parlamencie pozwoli na docelowe rozwiązanie kwestii brexitu i „zdjęcie" niepewność wokół GBP. W tle obserwujemy podtrzymanie nerwowości związanej z trwającymi „negocjacjami" handlowymi na linii USA–Chiny. Teoretycznie 15 grudnia miałyby zacząć obowiązywać nowe obostrzenia handlowe wobec Chin. W praktyce pojawiają się jednak głosy sugerujące, iż nowe cła zostaną opóźnione, aby podtrzymać obecną rundę negocjacyjną. Złoty, podobnie jak koszyk CEE, pozostaje relatywnie stabilny. Brak większych emocji wokół publikacji makroekonomicznych wskazujących na możliwe spowolnienie dynamiki wzrostu. Nawet spekulacje dotyczące inflacji (i wpływu cen energii) nie znajdują odbicia w zmienności na PLN, gdyż RPP wyraźnie sygnalizuje status „wait'n'see".