Biorąc jednak pod uwagę to, co aktualnie pozostaje w centrum uwagi inwestorów, a co ani nie zniknęło, ani też nie wiadomo, jakie będą tego skutki, z całą pewnością poprawa nastrojów była chwilowa. Główny powód niepokoju to oczywiście chiński koronawirus i jego wpływ na gospodarkę globalną. Zaczęły właśnie spływać najświeższe dane z poszczególnych gospodarek i niestety niektóre z nich nie są optymistyczne. Większym niż zwykle, w tym kontekście, zainteresowaniem cieszyć się będą prawdopodobnie piątkowe wstępne szacunki lutowych wskaźników PMI w przetwórstwie oraz usługach w Niemczech, USA i całej strefie euro. Istnieje ryzyko, że okażą się słabsze od przewidywań, co może mieć istotny wpływ na notowania aktywów.
Środa była dniem wahań kursu EUR/USD wokół poziomu 1,08. Kurs EUR/CHF nieznacznie wzrósł na otwarciu europejskich notowań i poruszał się wokół 1,0620. Notowania złotego wobec głównych walut także nie różniły się istotnie od wtorkowych i oscylowały wokół 4,2700 za euro, 3,9550 za USD oraz 4,0200 za CHF. Na rynku obligacji rządowych poprawa nastrojów skutkowała nieznacznym wzrostem rentowności w Niemczech (do 1 pkt baz.) i w USA (o około 2 pkt baz.). W Polsce natomiast obserwowaliśmy spadki wzdłuż całej krzywej dochodowości (o 1–3 pkt baz.), do czego być może przyczyniły się słabsze od oczekiwań dane z rynku pracy, które mogą zostać potraktowane przez RPP jako dowód dalej słabnącego tempa wzrostu gospodarczego. ¶