Inwestorzy z Polski w szczególności będą zainteresowani perspektywami złotego, biorąc pod uwagę wczorajszą mocną przecenę oraz dzisiejszą decyzję dotyczącą wysokości stóp procentowych podejmowaną przez Radę Polityki Pieniężnej.
Na szerokim rynku dolar wciąż pozostaje generalnie słaby, choć stara się on przynajmniej minimalnie odrabiać część strat, w szczególności do euro, czy również bardziej ryzykowniejszych walut jak dolar australijski. Największa zmienność dzisiejszego dnia jest widoczna na brytyjskim funcie, co jest powiązane z publikacją porannych danych dotyczących zmiany PKB. Nie poznaliśmy jeszcze danych za II kwartał, natomiast dane za maj dotyczące miesięcznego PKB rozczarowały. Pokazały one jedynie 1,8% m/m wzrostu przy oczekiwaniu 5,5% m/m wzrostu. W kwietniu z kolei miesięczny PKB spadł o 20,4% m/m. Trzymiesięczna średnia zmiany PKB wypada bardzo słabo i wskazuje na 19,1% spadku. Widać wobec tego powód słabości polskiego funta.
Złoty po wczorajszym upewnieniu się o wynikach wyborów zaczął mocniej tracić. Para EURPLN znalazła się w okolicach poziomu 4,4900 i nie wykluczone, że w najbliższym czasie testowane będą okolice poziomu 4,50. Po wyborach nadszedł też czas do codziennego biegu wydarzeń. NBP opublikował wyniki kwartalnej ankiety dotyczącej zmiany PKB. Najnowszy raport pokazuje, że PKB w tym roku skurczy się o 3,6%, co jest pogłębieniem spadku w stosunku do poprzedniego raportu, który pokazał spadek na poziomie 2,6%. Prognozy wskazują również na to, że przy spadku gospodarczym w tym roku, ceny będą kontynuowały wzrosty. Inflacja ma biec blisko górnego limitu zasięgu celu inflacyjnego. Teoretycznie może to być znak, że RPP nie będzie decydować się na kolejne działania akomodacyjne. Z drugiej strony, wybór Andrzeja Dudy na drugą kadencję oznacza, że polityka prowadzona przez RPP raczej nie ulegnie zmianom w najbliższych latach, w szczególności, że swoje stanowisko prawdopodobnie utrzyma Adam Glapiński. Warto zauważyć, że dzisiaj opublikowana zostanie decyzja dotycząca wysokości stóp procentowych. Te prawdopodobnie nie ulegną zmianie, choć biorąc pod uwagę wyniki wyborów, nie należy być tego w 100% pewnym. Dzisiejszy komunikat powinien również pokazać, czy RPP zmieniła swój pogląd na złotego. W ostatnim czasie Rada wskazywała na to, że złoty powinien być jednak słabszy. Z drugiej strony słabszy złoty to oczywiście większa presja na wzrost cen, więc obecne poziomy złotego mogą być już akceptowalne dla polskich bankierów centralnych.
Późnym porankiem za euro płacimy 4,4913 zł, za funta 4,9580 zł, za dolara 3,9568 zł, za franka 4,2105.
Michał Stajniak