Na początku nowego tygodnia na rynkach walutowych amerykański dolar co prawda nie kontynuuje zwyżek z ostatnich dni, jednak utrzymuje się w rejonie wypracowanych pod koniec poprzedniego tygodnia poziomów.
Powody siły dolara są wciąż takie same – dominuje tu przede wszystkim nastawienie risk-off wśród globalnych inwestorów, które faworyzuje inwestorów utrzymujących dolara w swoich portfelach. Indeks dolara (BOSSAUSD) dzisiaj rano porusza się w okolicach 92,70-92,90 pkt., czyli niedaleko ubiegłotygodniowych maksimów i jednocześnie najwyższych poziomów od listopada 2020 r.
Na siłę amerykańskiego dolara przekłada się jednak przede wszystkim słabość euro. Wspólna waluta znajduje się pod presją niekorzystnego rozwoju sytuacji w Europie, przez którą przetacza się trzecia fala pandemii oraz nowa seria lockdownów. Zresztą, warto wspomnieć, że w samych Stanach Zjednoczonych proces dystrybucji szczepionek przebiega relatywnie sprawnie, co tym bardziej przekładało się na siłę USD w ostatnich tygodniach. W rezultacie, dla euro marzec najprawdopodobniej będzie najgorszym miesiącem od lipca 2019 roku.
Na wzroście wartości dolara straciły waluty Antypodów – australijski dolar czy nowozelandzki dolar. Jednocześnie, na tle dolara siłę pokazują inne waluty uznawane za bezpieczne przystanie, takie jak japoński jen oraz szwajcarski frank.
OKIEM ANALITYKA – Euro na drodze do najgorszego miesiąca od połowy 2019 r.
Zbliża się koniec marca, a jednocześnie koniec pierwszego kwartału 2021 roku. Na rynkach walutowych był to przede wszystkim czas wyraźnego umocnienia amerykańskiego dolara. Z kolei dla euro był to czas postępujących zniżek. Jeszcze w pierwszej połowie stycznia kurs EUR/USD oscylował w okolicach 1,23, zaś obecnie porusza się poniżej 1,18.