W piątek widać kontynuację osłabienia dolara obserwowanego w czwartek po południu. Przysłużyły się temu odbijające po silnej przecenie z ostatnich dni rynki akcji (za mocnym odbiciem na Wall Street w górę poszły też indeksy w Azji), a także cofające się rentowności amerykańskich obligacji (chociaż te zaczynają się już stabilizować na wsparciu 1,65-1,66 proc. dla papierów 10-letnich). Niemniej wiele mogą zmienić dzisiejsze publikacje z USA, których będzie wiele: sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, nastroje konsumenckie, oraz być może kluczowe oczekiwania inflacyjne konsumentów (krótko i długoterminowe). Te ostatnie dane mogą ustawić sentyment rynku przywołując obawy przed nadmiernym wzrostem cen i dając pożywkę spekulacjom na ile można jeszcze ufać oficjalnemu przekazowi z FED. Pojawiły się doniesienia z nowojorskiego oddziału FED o pewnych zmianach w skupie aktywów idących w stronę papierów o dłuższej zapadalności, choć decydenci nie chcą tego wiązać z jakimiś formalnymi zmianami typu "operation twist". Niemniej może to być ruch w stronę stabilizacji rentowności, które mogą bardziej reagować na wątek inflacyjny.
W przestrzeni G-10 słabo zachowuje się dzisiaj funt. To wynik doniesień dotyczących rozprzestrzeniania się indyjskiej mutacji COVID na Wyspach - w tym tygodniu stwierdzono już 1313 przypadków wobec 520 w zeszłym tygodniu. Premier Johnson zapowiedział przyspieszenie procesu szczepień (skrócenie czasu podania drugiej dawki), ale i też spekuluje się, że kolejny etap odmrażania gospodarki zaplanowany na 21 czerwca, mógłby zostać opóźniony. Problemy z pandemią (choć nie przez mutację B.1.617) mają też Japończycy (stan wyjątkowy został ogłoszony w kolejnych trzech prefekturach), co również zaznacza się w notowaniach jena. Relatywnie dobrze radzi sobie dolar australijski, chociaż mamy wyraźną przecenę notowań rud żelaza, oraz korektę cen miedzi po tym, jak Chińczycy rozpoczęli działania mające przeciwdziałać wzrostom cen surowców.
GBPUSD - problem z indyjską mutacją
Brytyjczycy po tym, co przeszli na przełomie roku zmagając się z falą COVID, są teraz bardzo wrażliwi na informacje o potencjalnych zagrożeniach związanych z koronawirusem. Wprawdzie wysoki odsetek zaszczepionych osób w społeczeństwie mógł nieco uśpić czujność rynków finansowych, ale najnowsze wystąpienie premiera Johnsona nie pozostawia złudzeń. Decydenci są mocno zaniepokojeni szybkim rozprzestrzenianiem się indyjskiej mutacji i planują temu przeciwdziałać. O ile pomysł przyspieszenia szczepień poprzez skrócenie czasu do podania drugiej dawki może cieszyć rynki, o tyle spekulacje, że może dojść do opóźnień w kolejnych etapach odmrażania brytyjskiej gospodarki, już budzą duży niepokój. Zwłaszcza, że jeszcze kilka dni temu rynek był karmiony plotkami o możliwym nawet dwucyfrowym odbiciu PKB w II połowie roku.
Wykres dzienny GBPUSD
Czy to co widzimy na parze GBPUSD może być koncepcją podwójnego szczytu? Myślę, że tak biorąc dodatkowo lepsze perspektywy dla dolara na najbliższe miesiące. Sama formacja może jednak rozwijać się powoli, gdyż rynki mogą ignorować zagrożenie indyjską mutacją licząc na to, że będzie ona tłumiona przez tzw. odporność stadną w społeczeństwie dzięki dokonanemu procesowi szczepień. Pewności jednak nie ma. Na funta i wydarzenia w Wielkiej Brytanii warto będzie też zwracać uwagę z innego powodu - to jak z B.1.617 będą radzić sobie brytyjskie władze, może stać się wyznacznikiem dla innych państw, gdzie za jakiś czas podobny problem najpewniej się pojawi.