Złoty zyskiwał na wartości na fali rosnących oczekiwań na szybszą od pierwotnych oczekiwań normalizację polityki pieniężnej, a także wzrostu eurodolara na rynkach bazowych. Ten pierwszy czynnik sprawił, że liderem zwyżki wartości wśród walut naszego regionu był węgierski forint, który do euro zyskał wczoraj niemal 0,5 proc., reagując na wypowiedź wiceprezesa węgierskiego banku centralnego. Na tle forinta umocnienie złotego do euro o nieco ponad grosz (0,2 proc.) wygląda mizernie, choć oczekiwania na podwyżki stóp nasilają się także w Polsce i obecnie rynek FRA wycenia wzrost kosztu pieniądza o blisko 1,1 proc. w perspektywie 1,5 roku. Niemniej kurs EUR/PLN obniżył się do poziomu najniższego od końca lutego br.
Wyraźniej, bo o blisko 4 gr, złoty umocnił się względem dolara dzięki wzrostowi kursu EUR/USD. Poprawa nastrojów widoczna była także na rynku papierów skarbowych, gdzie po poniedziałkowej silnej wyprzedaży nastąpiło nieznaczne odreagowanie wzrostu rentowności, głównie w segmencie pięć–dziesięć lat. Zmiana bilansu ryzyk dla krajowej polityki pieniężnej stanowi wsparcie dla złotego, który w kolejnych dniach powinien testować psychologiczną barierę na poziomie 4,50. W średniookresowej perspektywie oczekuję dalszego wzrostu wartości złotego. Wsparciem tego scenariusza będą publikacje dobrych danych z gospodarki, wskazujących na wyraźne odbicie koniunktury w sektorach usługowych po zniesieniu restrykcji epidemicznych. ¶