W poniedziałek rano dolar nieznacznie cofa się na szerokim rynku, najlepiej zachowują się NOK i NZD (w grupie G-10), oraz HUF (w naszym regionie). Ogólnie jednak nastroje są mieszane przez kolejne zamieszanie na rynku kryptowalut (chińskie władze dążą do dalszych ograniczeń tego rynku), a także obawy związane z rozprzestrzenianiem się indyjskiej mutacji COVID. Z tego powodu Niemcy zdecydowały się na ograniczenia w komunikacji pasażerskiej z Wielką Brytanią, która w ubiegłym tygodniu odnotowała ponad 3 tys. nowych przypadków zakażeń szczepem B.1.617. Niemniej zdaniem brytyjskich władz, które powołują się na badania naukowe, osoby zaszczepione dwoma dawkami szczepionki powinny być odporne na ciężki przebieg zakażenia, a władze Astra Zeneca poinformowały, że skuteczność ich preparatu jest tylko nieznacznie niższa w porównaniu z wariantem brytyjskim. Tym samym dyskusja nt. indyjskiej mutacji będzie sprowadzać się bardziej do tego, jaki jest odsetek zaszczepionych w danym kraju. Trudna sytuacja z COVID jest też w Japonii, w efekcie wprowadzone tam restrykcje zostaną utrzymane także w czerwcu.

Dla dolara ważne jest jednak to, że rentowności obligacji pozostają nisko (1,6170 proc. dla 10-letnich), a indeksy na Wall Street pozostają blisko swoich szczytów, chociaż próba pociągnięcia rynku dalej w górę podczas piątkowej sesji zbytnio się nie udała. W przypadku EURUSD uwagę zwracają słowa wiceprezesa EBC Luisa de Guindosa, który zwrócił uwagę, że choć ostatnie dane makro były lepsze od oczekiwań, to jednak polityka monetarna nadal pozostanie akomodacyjna (nieco tonując oczekiwania przed czerwcowym posiedzeniem banku centralnego).

OKIEM ANALITYKA - selektywna gra

Ostatnie zawirowania na kryptowalutach, czy też rynkach akcji nie zmieniły zbytnio podejścia inwestorów wobec dolara i tak też dzieje się dzisiaj. Zmienić to nastawienie mogą dopiero zaskakujące odczyty z amerykańskiego rynku pracy, czy też dane nt. inflacji, ale to będzie domeną pierwszej dekady czerwca. Teraz mamy końcówkę maja i próbę dalszego rozgrywania schematów opartych o zaskoczenia płynące z lokalnych banków centralnych - to tłumaczy siłę walut naszego regionu, w tym złotego. Selektywna gra, to określenie może dobrze pasować do tego, co będzie dziać się w kolejnych dniach. Wątek chińskich regulacji dotykających rynek krypto i pośrednio też surowce (tamtejszy nadzór zdecydowanie podjął walkę ze spekulantami), czy też obawy dotyczące indyjskiej mutacji COVID, pozostaną raczej pobocznymi, które nie przebiją się zbytnio na szeroki rynek.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ