Pomimo wyższej od prognoz inflacji w USA, i ogólnie najwyższej od lat, nikt nie spodziewa się, że Fed zmieni stopy lub dokona innych zmian w polityce monetarnej. Istotne dla inwestorów będą jednak najnowsze prognozy dla gospodarki, które mogą przybliżyć bądź oddalić horyzont zacieśniania polityki pieniężnej, a przede wszystkim tzw. dot plot, który pokaże, czy wśród członków Fedu wzrosła w ostatnich miesiącach skłonność do szybszej normalizacji polityki pieniężnej. To, co rynki finansowe „zobaczą" w komunikacji Fedu, będzie mieć niewątpliwie wpływ na wycenę USD, amerykańskich obligacji, ale także innych aktywów na świecie. Poniedziałek, w oczekiwaniu na Fed, był jeszcze dość spokojny. Para EURUSD tylko minimalnie „podeszła" do góry, z okolic 1,2100 na otwarciu europejskiej sesji w okolice 1,2130 na jej zamknięciu. Więcej działo się na parze EURPLN, która z poziomu 4,49 przemieściła się powyżej 4,51, tj. poziomu widzianego ostatnio 20 maja. Podobny ruch obserwowany był zresztą na parze EURHUF. Osłabienie PLN mogło być konsekwencją piątkowych wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który wyraźnie wskazał, że polityka monetarna w Polsce pozostanie w obecnym kształcie jeszcze co najmniej przez kilka miesięcy. W poniedziałek wpisali się w tę retorykę Jerzy Kropiwnicki i Eryk Łon. ¶