Do tego potrzebna będzie jednak kolejna seria danych makro za czerwiec, ale ta napłynie dopiero w pierwszych dniach lipca. Mocne dane z USA mogą nasilić spekulacje, że na posiedzeniu Fedu zaplanowanym na koniec miesiąca decydenci zapowiedzą jesienną dyskusję na temat taperingu, czyli ograniczenia skali skupu aktywów. Reasumując, niewykluczone, że pierwsza połowa wakacji będzie dobra dla dolara, ale słabsza dla giełd czy też naszego złotego. Niemniej złoty dużą część ruchu ma już za sobą, a akceleratorem do ruchu nie był Fed, tylko nasza RPP. Presja na odejście przez krajowych decydentów od „gołębiego" nastawienia będzie jednak narastać, co może pomóc ustabilizować notowania polskiej waluty. Taki scenariusz jest bardziej prawdopodobny dla pary EUR/PLN, gdyż euro na globalnych układach pozostanie raczej słabsze ze względu na nastawienie Europejskiego Banku Centralnego. Większe emocje może w perspektywie kilku tygodni przynieść USD/PLN, a najbliższych dni... GBP/PLN. Już w czwartek mamy posiedzenie Banku Anglii, które może przynieść „jastrzębie" niespodzianki w postaci decyzji o wygaszeniu skupu aktywów, niezależnie od niepokojących informacji o pełzającej nowej pandemii, tym razem wariantu indyjskiego Delta. ¶