O tyle wzrosły też stopa depozytowa i lombardowa. Wzrost kosztu pieniądza nie był dla uczestników rynku zaskoczeniem, wątpliwości dotyczyły skali podwyżki. W trakcie sesji rosły oczekiwania na mocniejszy ruch i od rana wycena rozliczanych za miesiąc kontraktów FRA przesunęła się do góry aż o 10 pb. Stawki rynkowe wskazywały, że inwestorzy wierzą, że stopa referencyjna używana do rozliczenia grudniowych kontraktów będzie wyższa od tej ustalonej w środę aż o ponad 60 punktów. Jednocześnie w środę o 6 punktów wzrosły też bieżące stawki referencyjne i jeszcze bardziej oddaliły się od obowiązującej w środę rano głównej stopy procentowej banku centralnego. W środę, w oczekiwaniu na decyzję Rady, wzrosty kontynuowały też rentowności obligacji. Po godzinie 15 były o kilka punktów bazowych wyższe niż we wtorek i w przypadku papierów dwuletnich najwyższe od marca 2017 roku. Pewności siebie inwestorom postulującym od dłuższego czasu potrzebę kotwiczenia oczekiwań inflacyjnych dodał ubiegłotygodniowy odczyt dynamiki cen towarów i usług konsumpcyjnych oraz wtorkowe wskazówki płynące z Ministerstwa Finansów. Te wskazywały, że scenariusz dla inflacji na poziomie 8 proc. jeszcze w tym roku jest bardzo realny. W oczekiwaniu na podwyżkę stóp na wartości zyskiwał złoty, a po ogłoszeniu decyzji kurs EURPLN znalazł się poniżej poziomu 4,58, a zatem najniżej licząc od ponad dwóch tygodni. ¶