Jerome Powell został wybrany na kolejną kadencję szefa Fed. Powell zasłynął w ostatnim czasie ze stwierdzenia, że inflacja w Stanach Zjednoczonych jest przejściowa. Wybór tego kandydata z pewnością jest pozytywny dla Wall Street, choć z drugiej strony wydaje się, że wybór demokratycznej kandydatki, Lael Brainard byłby postrzegany bardziej gołębio przez rynek. Wybór Bidena oznacza, że kierunek polityki pozostanie bez zmian. Niemniej obecnie widać sporą zmianę w postrzeganiu inflacji przez większość członków Fed, co może zmusić ich do szybszego działania. Wobec właśnie takiego postrzegania sytuacji, rynek zaczął kupować amerykańskiego dolara, który wyraźnie umocnił się wraz ze wzrostem rentowności. Już teraz mówi się o tym, że tapering może przebiegać szybciej, a przyszły rok może przynieść nawet 3 podwyżki stóp procentowych. Para EURUSD spadła na moment poniżej poziomu 1,1250 i nie wykluczone, że przy dalszej słabości euro, para spadnie w okolice ważnego wsparcia przy poziomie 1,1200.
Euro może znajdować się również pod presją kolejnych restrykcji związanych z koronawirusem. Coraz więcej mówi się o lockdownie w Niemczech. Nie jest to jednak koniec negatywnych informacji dla Europy. Potencjalny konflikt pomiędzy Rosją oraz Ukrainą szkodzi nastrojom w Europie, co daje się odczuć również na polskim złotym. Mocny dolar, problemy na wschodzie oraz kolejna fala koronawirusa, nie wspominając o bardzo wysokiej inflacji to bardzo negatywny zestaw informacji dla złotego. Para EURPLN przebiła się przez poziom 4,70, ustanawiając nowe 12 letnie rekordy.
Pomimo dużych zmian na rynkach, czekają nas kolejne ważne wydarzenia. Dzisiaj mamy dzień publikacji wstępnych indeksów PMI z Europy oraz USA. Oprócz tego o 20 przemawiać będzie Biden na tematy ekonomiczne i może dojść do ogłoszenia uwolnienia części rezerw ropy naftowej w odpowiedzi na bardzo wysokie ceny. Z kolei jutro minutes FOMC, co może wpłynąć na dalszą dużą zmienność na dolarze.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych