Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tak ma wyglądać Centralny Port Komunikacyjny
Coraz goręcej wokół CPK. Jak stwierdził w ubiegłym tygodniu wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, decyzja ma być ogłoszona „na dniach”, a jej finał będzie „pozytywny dla rozwoju Polski”. Tymczasem w weekend zaskakującą deklarację złożył marszałek Sejmu Szymon Hołownia, do tej pory mocno sceptyczny wobec inwestycji w megalotnisko. – Zmieniłem zdanie, bo Polska jest ostatnim dużym krajem Unii bez towarowego i pasażerskiego hubu lotniczego – oznajmił w sobotę. Jego zdaniem projekt powinien być zrealizowany do końca dekady. Zadeklarował, że będzie przekonywał do jego realizacji partnerów z koalicji.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestycje współfinansowane z KPO mają przyczynić się m.in. do zwiększenia prędkości pociągów, poprawienia przepustowości tras oraz usprawnienia zarządzania ruchem.
Chodziło o zawieszenie w spółce kosztownych elementów zakładowego układu zbiorowego pracy w zamian za rezygnację z przewidzianych na ten rok zwolnień grupowych. W rezultacie do końca września pracę może stracić maksymalnie 765 osób.
Prezydencki projekt ustawy nawiązuje do tzw. projektu obywatelskiego. Bez cięć w inwestycjach okołolotniskowych oraz ograniczenia rozbudowy sieci linii kolejowych.
Szefowa MFiPR Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaproponowała wprowadzenie CPK na GPW lub emisję obligacji CPK oraz finansowanie budowy elektrowni jądrowej przez spółki skarbu państwa w zamian za tańszy prąd. W przypadku tego drugiego projektu to tzw. model spółdzielczy, kiedyś rozważany przez polski rząd.
Spółka coraz mocniej wchodzi w zbrojeniówkę, a kurs kontynuuje odrabianie zeszłorocznych strat.
Według biegłego rewidenta to m.in. efekt spadku przewozów, utraty części klientów w następstwie koncentracji na przewozach węgla, wzrostu kosztów oraz przeinwestowania. Co więcej, z najnowszych danych wynika, że spółka nadal traci udziały w rynku.