W tym roku Trans Polonia obserwuje w Europie rosnący popyt na przewóz płynnych ładunków chemicznych, a więc tej grupy towarów, w których transporcie się specjalizuje i uzyskuje największe przychody. Dzięki zakupowi niepełna rok temu belgijskiej firmy J. Deckers & ZN może też na występujących w branży trendach korzystać bardziej niż przed akwizycją.

– Działanie to, wraz z rozwojem własnego taboru transportowego, pozytywnie wpłynęło na wyniki grupy, która w I półroczu po raz kolejny z rzędu zanotowała wzrost potencjału segmentu chemicznego. Dzięki precyzyjnie przygotowanym planom i wnikliwej obserwacji rynku oczekujemy kontynuacji trendu i odzwierciedlenia go w wynikach finansowych spółki w II półroczu – mówi Adriana Bosiacka z zarządu Trans Polonii.

Do istotnych barier rozwoju należą z kolei rosnące koszty, zwłaszcza wynikające ze wzrostu cen paliw płynnych i wynagrodzeń kierowców. W tym drugim przypadku chodzi zwłaszcza o wydatki wynikające z wprowadzenia tzw. Pakietu Mobilności, czyli nowych przepisów, które m.in. regulują czas pracy kierowców. – Poza tym polskich przedsiębiorców dotyka także inflacja oraz zmiany krajowych przepisów prawa, w tym, tzw. Polskiego Ładu. Wszystkie te kwestie są skutkiem zwiększonych kosztów nie tylko dla branży TSL (transport–spedycja–logistyka – red.), ale całej gospodarki, przez co wzrost kosztów co do zasady znajdują odzwierciedlenie we wzroście cen oferowanych usług transportowych – twierdzi Bosiacka.

Dodaje, że ten rok stawia przed firmami logistycznymi nowe wyzwania związane m.in. z wojną w Ukrainie, której rozpoczęcie miało istotny wpływ na wzrost kosztów surowców i innych kosztów działalności. Niezależnie od tego grupa Trans Polonia prowadzi politykę rentownych i konkurencyjnych cen, dostosowanych do aktualnej sytuacji rynkowej.

– Wzrost kosztów dotknął nie tylko naszą branżę, ale i całą gospodarkę, zarówno zleceniobiorców, jak i zleceniodawców. Właśnie z tego względu ewentualne podwyżki cen są przyjmowane z większym zrozumieniem – uważa Bosiacka. Zapewnia przy tym, że wszelkie negatywne czynniki, z którymi zmaga się teraz branża, nie stanowią dla spółki zaskoczenia, gdyż są jej znane od dłuższego czasu i Trans Polonia mogła się dobrze przygotować na sprostanie nowym wyzwaniom.