Transport. Kolejowi przewoźnicy liczą na odwrócenie trendu

Masa ładunków transportowanych po polskich torach nadal spada. Część firm oczekuje wzrostu już w tym roku. Inni mówią, że nastąpi on później.

Publikacja: 09.02.2017 09:34

Trzeci rok z rzędu spadają w Polsce przewozy towarowe koleją. Co to oznacza dla giełdowych firm?

Trzeci rok z rzędu spadają w Polsce przewozy towarowe koleją. Co to oznacza dla giełdowych firm?

Foto: Archiwum

Ostatnie lata nie były łaskawe dla firm przewożących towary koleją w Polsce. Wystarczy zauważyć, że spadki w branży utrzymują się od wielu lat. – Tymczasem transport samochodowy rośnie z roku na rok. W 2005 r. jego udział w łącznych przewozach towarów wynosił wg GUS niecałe 76 proc., a w 2015 r. wzrósł do 83,5 proc. – podaje Maciej Libiszewski, prezes PKP Cargo. Jego zdaniem powoduje to, że obok rosnącej emisji spalin mamy do czynienia ze wzrostem tzw. kosztów zewnętrznych transportu z powodu wypadków drogowych i zatorów. Drogami wozi się w Polsce prawie dwa razy więcej towarów niż np. we Francji, choć długość autostrad i dróg szybkiego ruchu jest u nas cztery razy krótsza. – Strategia rozwoju transportu zakłada, że w 2030 r. drogami w Polsce może być przewiezionych o 470 mln ton towarów, a koleją o 53 mln ton ładunków więcej niż w 2015 r. – twierdzi Libiszewski. To spowoduje, że dysproporcje między oboma segmentami tylko się pogłębią.

Konieczny jest wzrost średniej prędkości

W ocenie PKP Cargo podstawowym warunkiem zmiany spadkowego trendu w przewozach koleją jest zmiana podejścia do konkurencji wewnątrzbranżowej. Powinny być zwłaszcza wyrównane głębokie dysproporcje w korzystaniu z infrastruktury drogowej i kolejowej. – Dziś ciężarówka za stosunkowo niewielką opłatę ma dostęp do kilku tysięcy kilometrów płatnych dróg. Kolej płaci za każdy przejechany po torach kilometr, nie licząc dodatkowych opłat na rzecz zarządcy infrastruktury – informuje Libiszewski. Liczy, że Komisja Europejska poprze wzrost opłat za dostęp do dróg kołowych, a polski rząd spełni zapowiedź, że systemem opłat zostanie objęta większa ilość krajowych dróg. W efekcie powinno to dać kolei większe szanse w konkurencji z transportem samochodowym.

Rozwojowi przewozów kolejowych powinien też sprzyjać wzrost średniej prędkości i poprawa punktualności pociągów. – Ma to ścisły związek z nabierającymi tempa dużymi inwestycjami infrastrukturalnymi na kolei, finansowanymi w bieżącej perspektywie unijnej – uważa Libiszewski. Dodaje, że dzięki temu powinny się skończyć lub być znacznie ograniczone uciążliwe i kosztowne dla przewoźników objazdy.

PKP Cargo podaje, że począwszy od kwietnia 2016 r. grupie udało się odwrócić trend spadkowy w przewozach i systematycznie zwiększać udział w rynku mierzony tzw. pracą przewozową. Jak będzie w tym roku? – Poziom kolejowych przewozów towarowych jest ściśle uzależniony od kondycji gospodarki w najbardziej znaczących dla Polski sektorach przemysłu, tj. górnictwie, hutnictwie i budownictwie, ale również przemyśle chemicznym, drzewnym oraz motoryzacyjnym. Dlatego od sytuacji, jaka będzie w tych sektorach w 2017 r., będzie zależeć wielkość przewozów, jakie w tym okresie zrealizuje spółka – mówi Libiszewski. Dodaje, że wpływ na tegoroczne wyniki PKP Cargo będzie miała też sytuacja w światowej gospodarce oraz koniunktura na poszczególnych rynkach, wzrost gospodarczy i poziom inwestycji infrastrukturalnych w Polsce oraz tempo wydatkowania środków unijnych.

Spółka wzrostu przewozów oczekuje w tym roku przede wszystkim w segmencie materiałów budowlanych, w tym głównie kamienia. – W przewozach rudy zakładamy powrót do poziomu notowanego w 2015 r., tj. przed spadkiem związanym z przestojami remontowymi u kilku kluczowych klientów spółki, oraz wzrost produkcji metali – twierdzi prezes PKP Cargo. Zakłada też rozwój przewozów intermodalnych (dotyczący najczęściej kontenerów).

Reklama
Reklama

Równa konkurencja na drogach i torach

W ocenie zarządu OT Logistics do zmniejszenia ogólnej wartości przewozów kolejowych w Polsce przyczyniły się głównie kłopoty sektora górniczego i zmiany w potokach logistycznych towarów masowych. – Szacuje się, że do 2020 r. udział węgla w przewozach kolejowych spadnie do 40 proc. z 55 proc. Obserwujemy natomiast tendencję wzrostową w transportach kontenerów i produktów rolnych – mówi Zbigniew Nowik, prezes OT Logistics. Wyraża nadzieję, że koleją będzie transportowana też część towarów, które wcześniej przewożono samochodami. Ponadto powinien się zwiększać transport kruszyw, co będzie efektem wdrożenia programu budowy dróg. – Wsparciem dla naszych planów będą synergie wynikające z konsolidacji nowych przewoźników kolejowych (STK, Kolej Bałtycka) w ramach grupy OT Logistics. Celem jest wzmocnienie potencjału naszej dywizji kolejowej, co może się przełożyć na dodatkowe przychody oraz zwiększenie marżowości – twierdzi Nowik.

Jego zdaniem aby zwiększyć atrakcyjność przewozów kolejowych, konieczna jest intensyfikacja inwestycji na rzecz poprawy infrastruktury. Tymczasem prowadzone obecnie działania usprawniające infrastrukturę kolejową uważa za nieodpowiadające potrzebom. – Modernizacji szczególnie wymagają linie kolejowe tworzące tzw. korytarze towarowe połączone z portami, tak aby można było szybciej przewozić towary. Tymczasem utrzymuje się bardzo niska średnia prędkość handlowa przewozów, która w Polsce wynosi ok. 23 km/h, podczas gdy w Niemczech jest to ok. 50 km/h – informuje Nowik.

Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal, spółki specjalizującej się w przewozach i przeładunkach kontenerów, nie widzi impulsów do zmiany trendu w kolejowych przewozach towarów w Polsce. – Dopóki kolej nie zacznie aktywnie zabiegać o klienta i nie otworzy się na przewozy intermodalne, nie ma żadnych szans na sensowne, stabilne zwyżki – twierdzi. Wyjątkiem jest transport kontenerów, który rośnie z roku do rok i nadal powinien osiągać coraz lepsze wyniki. – Pytanie jest tylko o tempo tego wzrostu i udział przewozów intermodalnych w kolejowych przewozach towarowych – mówi Stefański. Zapewnia, że kierowana przez niego grupa jak co roku zwiększy przewozy i przeładunki kontenerów. Jednak o poważnych zwyżkach będzie można mówić tylko wówczas, gdy przewoźnicy będą mieli porównywalne stawki dostępu do infrastruktury kolejowej i drogowej przy zachowaniu podobnych prędkości.

Kolejowe firmy zależne

Kolejowych przewoźników towarowych w swoich grupach mają takie giełdowe spółki, jak KGHM, Lotos Kolej, PKN Orlen, Grupa Azoty czy Ciech. Również one chciałyby lepszych warunków dla rozwoju tej branży. Jolanta Piątek, rzecznik prasowy KGHM, mówi, że zależna firma Pol-Miedź Trans (PMT) spodziewa się zmiany trendu, ale będzie to możliwe, jeśli nastąpi zapowiadany wzrost koniunktury gospodarczej w Polsce oraz zwiększy się tempo inwestycji infrastrukturalnych. – Spółka PMT planuje wykorzystać możliwości, jakie daje rozwój rynku kolejowego w Polsce. „Master Plan dla transportu kolejowego w Polsce do 2030 roku", opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury, zakłada wzrost pracy przewozowej – mówi Piątek. W tym roku firma liczy na zwiększenie swojego udziału w rynku przewozów kolejowych. Szans do zwyżki upatruje zwłaszcza w przewozach intermodalnych i transporcie biomasy.

Spadku przewozów w tym roku spodziewa się Grupa Azoty, do której należy Grupa Azoty Koltar. Wyjątkiem może być transport kontenerów. – Plany przewozowe na 2017 r. oparte są na kontraktach realizowanych dla Grupy Azoty, dlatego ich wielkość szacujemy na poziomie 2016 r. Widzimy możliwość wzrostu przewożonej masy i wykonanej pracy przewozowej, jednak uwarunkowane jest to pozyskaniem nowych zewnętrznych kontraktów przewozowych – mówi Grzegorz Kulik, rzecznik Grupy Azoty. Jego zdaniem duży potencjał wzrostu przewozów jest w sektorze chemicznym. Spółka liczy na rozwój właśnie w tym segmencie.

– Liczymy na stopniowe odbicie w rynku kolejowym w drugiej połowie roku w związku z planowanym uruchomieniem inwestycji infrastrukturalnych i co za tym idzie – prognozujemy lekki wzrost w przewozach surowców budowlanych – mówi Mirosław Kuk, rzecznik Ciechu – spółki, do której należy Ciech Cargo. W tym roku grupa oczekuje zwiększonych przewozów zleconych w ramach swojej grupy, ale również planuje obsługę dodatkowych przewozów na rzecz klientów zewnętrznych.

Reklama
Reklama

[email protected]

Transport | W Polsce od wielu lat mocno spada masa przewożonych koleją ładunków

W ubiegłym roku kolejowi przewoźnicy towarowi przetransportowali w Polsce nieco ponad 222 mln ton ładunków. To najmniej od trzech lat. Jeszcze większe spadki widać, jeśli porównać dane z lat wcześniejszych. PKP Cargo, największy w kraju i drugi w Unii Europejskiej kolejowy przewoźnik towarów, przypomina, że w połowie lat 80. po naszych torach wożono około 450 mln ton ładunków rocznie. Nawet w 2005 r. było to dużo więcej niż obecnie, bo 270 mln ton. Dla wielu firm ważniejszym wskaźnikiem kondycji branży niż masa przewiezionych ładunków jest tzw. praca przewozowa. To wolumen przetransportowanych ładunków pomnożony przez długość pokonanej drogi. Jednak i pod tym względem nie jest najlepiej. Od kilku lat praca przewozowa utrzymuje się na podobnym poziomie i wynosi nieco ponad 50 mld tonokilometrów rocznie. TRF

Transport
PKP Cargo musi szukać zleceń i oszczędności
Transport
Inwestorzy ruszyli do kupowania akcji Newagu
Transport
OT Logistics chce wybudować terminal paliwowy
Transport
OT Logistics szuka oszczędności w świnoujskim porcie
Transport
ATC Cargo będzie operować na trasie arktycznej
Transport
Sytuacja na rynku zbożowym uderza w OT Logistics
Reklama
Reklama