Pandemia decyduje o wynikach

Koronawirus mocno utrudnił rozwój towarowych przewozów w giełdowych grupach. Zarządy liczą jednak, że następne kwartały przyniosą wzrost, zwłaszcza w transporcie kontenerów.

Publikacja: 31.12.2020 11:03

Foto: materiały prasowe

Ten rok szczególnie trudny był dla grupy PKP Cargo. Odnotowała ona ok. 15-proc. spadek tzw. pracy przewozowej w porównaniu z 2019 r., co spowodowane było przede wszystkim pandemią Covid-19 i całkowitym zamknięciem krajowej gospodarki wiosną.

– Zamknięcie gospodarki spowodowało wówczas znaczące zmniejszenie zapotrzebowania na energię (ok. 20 proc.), a co za tym idzie mniejsze zapotrzebowanie na węgiel i jego przewóz. Ponadto mniejsza produkcja przemysłowa i zapotrzebowanie na stal spowodowało, że ArcelorMittal odstąpił od decyzji uruchomienia pieca w Krakowie w marcu – zauważa Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo. Dodaje, że to przyczyniło się do znacznego ograniczenia przewozów realizowanych przez grupę. Spadki ilości transportowanych koleją ładunków to również konsekwencja polityki klimatycznej UE przyczyniającej się do zmiany miksu energetycznego w Polsce. Powoduje ona m.in. spadek popytu na węgiel i surowce dla hutnictwa. W efekcie nastąpiło przyspieszenie dynamiki zmiany struktury przewozów w grupie PKP Cargo w kierunku intermodalu (transport kontenerów), który były jedyną z nielicznych grup towarowych wykazujących w tym roku tendencję wzrostową.

– Liczymy na to, że w przyszłym roku osiągniemy lepsze niż w 2020 r. wyniki w przewozach ładunków masowych, głównie z powodu wyższych zamówień na kruszywa i materiały budowlane, gdyż ma być realizowanych więcej inwestycji drogowych i kolejowych. Ale bardziej jeszcze jesteśmy zainteresowani utrzymaniem wysokiej dynamiki wzrostu w segmencie przewozów intermodalnych, gdyż jest to najbardziej perspektywiczny kierunek rozwoju dla branży kolejowej – twierdzi Warsewicz. Zarząd PKP Cargo w przyszłym roku planuje rozszerzać siatkę tzw. połączeń operatorskich, dzięki którym liczy na pozyskanie nowych zleceń. Zależy mu także na kontynuowaniu informatyzacji procesów logistycznych, gdyż digitalizacja to jeden z czynników podnoszących jakość usług, które mogą zapewnić wzrost konkurencyjności grupy na rynku.

Powrót do normalności

Ten rok to również szczególny okres w działalności OT Logistics. Z jednej strony czasowe zamknięcie granic lądowych i zaburzenia w transporcie drogowym wpłynęły na wzrost znaczenia transportu morskiego, na czym grupa skorzystała. Z drugiej jednak zakłócenia w łańcuchu dostaw z Dalekiego Wschodu, odnotowane pod koniec I kwartału, wpłynęły na czasowy spadek zleceń, zwiększenie konkurencji i obniżenie poziomu marż. – Covid i osłabienie gospodarcze obniżyły także wolumeny przeładunków ładunków drobnicowych związanych z działalnością przemysłową. Problemy w hutnictwie i zmniejszone zapotrzebowanie na energię cieplną i elektryczną obniżyły także skalę przeładunków rudy i węgla energetycznego – twierdzi Konrad Hernik, prezes OT Logistics. Dodaje, że istotnie wzrosły za to przeładunki zbóż.

Zarząd zakłada, że począwszy od II kwartału, grupa będzie zmierzać do normalności w zakresie obsługi większości grup asortymentowych. Spodziewa się m.in. odreagowania w zakresie przeładunków rudy i węgla, które w 2020 r. ucierpiały najmocniej. – Wróciła także normalna skala w zakresie spedycji morskiej, gdzie nasza spółka C.Hartwig Gdynia przekroczyła pierwotne plany sprzedaży. Od 2021 r. liczymy także na systematycznie zwiększenie skali transportów w segmencie ro-ro – mówi Hernik. Dodaje, że firma systematycznie pracuje nad zwiększaniem bazy obsługiwanych klientów. Ponadto wraz z poprawiającą się sytuacją finansową będzie się koncentrować także na unowocześnianiu posiadanego parku technicznego i poprawie wydajności obsługi portowej. Priorytetem będzie zwiększenie konkurencyjności zarządzanych terminali morskich oraz oferty logistycznej.

Celem jest dalszy rozwój

Ambicją zarządu Trans Polonii będzie w najbliższych kwartałach utrzymanie solidnego, organicznego wzrostu skali działalności w biznesach, które pozostaną w strukturze grupy. Po sprzedaży na rzecz Orlenu firmy przewożącej paliwa głównymi obszarami aktywności grupy będą przewozy chemikaliów, asfaltów i produktów spożywczych. – Trans Polonia Group planuje kolejny etap inwestycji mający na celu rozwój ilościowy dysponowalnej floty oraz pozostałych zasobów firmy. Bacznie obserwujemy również potencjalne cele akwizycyjne w obszarze transportu drogowego i intermodalnego chemikaliów, szczególnie na rynkach Europy Zachodniej – mówi Dariusz Cegielski, prezes spółki.

Jego zdaniem dziś trudno przewidzieć, jak w najbliższym czasie będzie się rozwijał rynek transportu i logistyki. Wyraża jednak przekonanie, że szybka i bezpieczna dystrybucja szczepionki na SARS-CoV-2 pozwali na stopniową poprawę sytuacji. – Na pewno ważne jest, aby firmy transportowe, tak jak Trans Polonia, dbały o dobrą kondycję płynnościową, co zapewni im gotowość do działania w każdych warunkach. Współpraca z przemysłem ciężkim mniej wrażliwym na ewentualne spowolnienie koniunktury, zróżnicowane portfolio klientów oraz pozycja rynkowa grupy zobrazowana wciąż rosnącą skalą dostępnych jednostek transportowych oraz zasobami kadrowymi to czynniki mogące pomóc spółce kontynuować stabilny rozwój biznesu – twierdzi Cegielski.

Transport i logistyka mają też kluczowe znaczenie dla wielu innych giełdowych grup, zwłaszcza produkcyjnych. To powoduje, że rozwijają one działalność firm zależnych specjalizujących się w przewozach. Jedną z nich jest Grupa Azoty. Dla niej kluczowym celem w obszarze logistyki jest zapewnienie ciągłości realizacji wysyłek produkowanych nawozów, tworzyw i chemii oraz dostawy surowców. – W tym zakresie transport kolejowy w zasadzie przebiegał bez zakłóceń, natomiast wyzwaniem stało się zabezpieczenie środków transportowych i realizacja dostaw w transporcie drogowym w eksporcie, czyli w warunkach takich jak kolejki na przejściach granicznych i wzmożone kontrole. Jeśli nałożymy na to zróżnicowanie przepisów i obostrzeń przez każdy kraj z osobna, ograniczanie dostępnych przejść granicznych czasami tylko do jednego z kilku dotychczas funkcjonujących, tworzenie tzw. korytarzy transportowych oraz obawy kierowców i firm transportowych przed zarażeniem, zapewnienie ciągłości dostaw było dużym wyzwaniem – przekonuje Filip Grzegorczyk, wiceprezes Grupy Azoty. Zapowiada, że w 2021 r. działania koncernu w obszarze logistyki skupione będą na zabezpieczeniu przewozów kolejowych, drogowych i morskich. Ponadto firma chce kontynuować prace nad wdrożeniem systemów informatycznych dedykowanych działalności logistycznej oraz inwestować w magazyny i przeładunki.

Inwestycje w przewozy kontenerów

W grupie JSW przewozy realizują firmy zależne: BTS z Dąbrowy Górniczej i JSW Logistics z Katowic. Pierwsza podaje, że z powodu pandemii przyszłoroczne prognozy nie napawają optymizmem. Mimo to liczy na utrzymanie przychodów na obecnym poziomie. Ponadto stara się obniżyć koszty. Z kolei JSW Logistics zamierza m.in. pozyskiwać więcej zleceń spoza grupy. W realizacji tego celu ma pomóc zwiększenie kompetencji pracowników zajmujących się przewozami kolejowymi.

Dla KGHM kluczowym partnerem logistycznym jest klejowa firma zależna Pol-Miedź Trans. Szczególnie dotkliwe były dla niej warunki prowadzenia działalności w I połowie roku. W następnych miesiącach zakłócenia były już mniejsze. Jednocześnie koncern uważa, że perspektywy na 2021 r. są optymistyczne. Pol-Miedź Trans liczy zwłaszcza na pozyskanie nowych zleceń na przewozy kontenerów w związku z nabyciem nowego taboru niezbędnego do prowadzenia tej działalności. Kolejne zakupy planowane są w najbliższych kwartałach.

Na wzrost przewozów kontenerów liczy też Lotos Kolej, firma zależna od gdańskiego koncernu paliwowego. W tym roku transportowała je m.in. na terenie Czech. To trzeci rynek, po Polsce i Niemczech, na którym firma rozwija tę działalność. Dzięki uruchomieniu czwartego nalewaka kolejowego w Gdańsku powinny też wzrosnąć przewozy paliw. Niezależnie od tego najważniejszą sprawą dla koncernu, również w obszarze logistyki, będzie planowana fuzja z Orlenem. W jej efekcie Lotos Kolej, który dziś w Polsce pod względem tzw. pracy przewozowej jest wiceliderem rynku, może się dodatkowo wzmocnić, zwłaszcza jeśli połączy siły z Orlenem Kol-Trans (szósty gracz w branży).

Transport
Część spółek inwestuje we własną logistykę. Dlaczego?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Potrzeba czasu, aby PKP Cargo wyszło na plus
Transport
Czy cyfrowy poniedziałek zdetronizuje czarny piątek? Idą zmiany w e-commerce
Transport
Kurierzy liczą na świąteczny boom, ale wiele wskazuje na to, że mogą się przeliczyć
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Transport
Trans Polonia zwiększyła przewozy płynnej chemii
Transport
Kurs akcji OT Logistics jest najniższy od dwóch lat