– Ta fuzja jest dla nas dobrą okazją i szansą, by współpracować z jeszcze większym technologicznym partnerem i mieć dostęp do pierwszej w branży prawdziwie multimodalnej platformy świadczenia usług mikromobilności. Na tą chwilę bezpośrednim udziałowcem w Nextbike Polska pozostanie Nextbike GmbH, a wszelkie decyzje kapitałowe muszą poczekać do końca procesu restrukturyzacji, który, uwzględniając decyzje sądu, przewidujemy zakończyć na przełomie I i II kwartału 2022 r. – wyjaśnił Tomasz Wojtkiewicz, prezes Nextbike Polska.

Kwota przejęcia nie została ujawniona. Wydaje się, że na razie dla polskiej firmy nie zmieni się wiele. – Na ten moment spółka pozostaje w swoim status quo. Integrację i połączenie trzeba dokładnie zaplanować i przeprowadzić. Z uwagi na specyficzną strukturę kapitałową i model franczyzowy, proces ten nie będzie nas dotyczył bezpośrednio w pierwszej kolejności. Marka Nextbike jest dobrze rozpoznawalna, więc nie ma też zamiaru połączenia w najbliższej przyszłości obu marek – dodał Wojtkiewicz.

Po pierwszych trzech kwartałach przychody Nextbike'a utrzymały się na poziomie podobnym do tego z ubiegłego roku, sięgającym 44,7 mln zł. Z kolei zysk brutto podskoczył o niemal 80 proc., do 7,1 mln zł. Firma wypracowała również 0,6 mln zł zysku netto względem ubiegłorocznej straty ponad 12,1 mln zł. – Tegoroczny sezon będzie znacznie lepszy od poprzedniego. Wypożyczanie rowerów zdecydowanie najszybciej powróciło do poziomów frekwencji sprzed pandemii spośród wszystkich form mobilności. Na dwa tygodnie przed przerwą zimową w większości systemów notujemy blisko 7 mln wypożyczeń. Tylko w Warszawie zanotowaliśmy wzrost o kilkanaście procent. To pokazuje, że rower nadal jest chętnie wybieranym środkiem transportu – podsumował prezes. GSU