Michał Wojciechowski, Ipopema Securities: Ryzyko dużej premiery raz na kilka lat

Czas pandemii to był szczyt dla gamingu, który ciężko będzie przebić. Jednak w długim terminie rynek gier systematycznie rośnie. „Frostpunk 2” nie spełnił oczekiwań i stąd mocna przecena 11 bit studios – mówi Michał Wojciechowski, analityk Ipopemy Securities.

Publikacja: 16.10.2024 16:00

Michał Wojciechowski, Ipopema Securities: Ryzyko dużej premiery raz na kilka lat

Foto: parkiet.com

Po słabej premierze gry „Frostpunk 2” kurs akcji 11 bit studios ciągle nie może się pozbierać. Jest o 55 proc. niżej niż miesiąc temu...

Przed samą premierą było widać, że gra nie zachowuje się tak, jak się spodziewaliśmy. Zainteresowanie graczy było stosunkowo niskie w porównaniu z innymi premierami. Obniżyłem rekomendację dla 11 bit, chociaż cały czas spodziewałem się, że poziomy sprzedaży będą powyżej „Frostpunk 1”. Po samej premierze obniżyliśmy oczekiwania, bo premiera je mocno zawiodła.

Dlaczego najnowsza gra 11 bit została tak chłodno przyjęta?

Rynek się pomylił. Mieliśmy bardzo dobre oceny recenzentów, ale to nie oddaje opinii graczy, które są na niższym poziomie. Problemem są błędy techniczne i to że gra wydaje się zbyt skomplikowana. Gracze oczekiwali powiedzmy „Frostpunka” jeden i pół, a dostali inny typ gry.

Jaką sprzedaż „Frostpunka 2” spółka może rozliczyć w trzecim kwartale?

Gra nie spełniła oczekiwań i to się odbija na sprzedaży. W III kwartale spodziewałbym się sprzedaży rzędu 430 tys. kopii. W całym 2024 r. powinno się sprzedać 600–650 tys. kopii gry. Gry, które nie załapią się na dobrą premierę, potrafią potem zaskakiwać in minus. Sprzedaż może nawet umrzeć w pewnym momencie, więc tu bym widział ryzyko.

„Frostpunk 2” szybko tracił pozycję na liście bestsellerów Steama, spadał też mocno peak liczby grających...

Rozjazd z oczekiwaniami rynku był duży. Przed premierą spodziewano się peaku 40–80 tys. grających. Faktycznie spadek jest szybki. Podobne gry strategiczne performują lepiej. „Frostpunk 2” jest wśród najsłabszych odczytów. Przestrzeń na negatywne zaskoczenia niestety dalej jest.

Po premierze „Frostpunka 2” spółka przesunęła wydanie „The Alters” na I kw. 2025 r. Inne tytuły też będę później?

Pierwsza reakcja rynku na przełożenie debitu „The Alters” była negatywna, jak to przy przesunięciach premier bywa. Jednak pierwotna data (październik, listopad) to zabójczy moment premiery dla gry niezbyt rozpoznawalnej. Było duże ryzyko, że zaginie w tłumie. Z perspektywy sprzedaży premiera w spokojniejszym okresie wypada lepiej. W spółce zmienia się podejście do testów. Teraz będą szczegółowo patrzeć na każdą uwagę, która może okazać się istotną. „Project 8” to jeszcze odleglejsza premiera. Spółka powinna pomyśleć nad niższym progiem wejścia, żeby gracze mogli łatwiej zainteresować się i zostać na dłużej w grze.

Po premierze „Frostpunka 2” należałoby też obniżyć oczekiwania, co do sprzedaży kolejnych gier tej spółki – „The Alters”, „Project 8”?

Deweloper jest tak dobry jak jego ostatnia gra. Rynek oczekiwał kontynuacji „Frostpunka” i „This War of Mine”, gier, które sprzedawały się w wielu milionach kopii (6 mln plus). „Frostpunk 2”, optymistycznie licząc, sprzeda się w 2–3 mln kopii. To staje się kluczowym benchmarkiem do patrzenia na kolejne gry. Skorygowany kurs akcji firmy na giełdzie, to nie było przeszacowanie.

Co musiałoby się wydarzyć, żeby 11 bit studios odzyskało zaufanie, a wycena akcji podniosła się z obecnych 270 zł do 400–450 zł?

To byłoby bardzo trudne, wycena pewnie dalej będzie się korygować w dół. Zaufanie najlepiej odzyskać mocną premierą, więc „The Alters” jest nadzieją, ale byłbym ostrożny. To jest nowe IP i gra nie jest aż tak oczekiwana jak „Frostpunk 2”. Drugą opcją byłaby mocna poprawa ocen „Frostpunk 2”, co będzie trudne, bo ta gra jest skończona, tylko nie do końca odpowiada oczekiwaniom graczy. Ciężka droga przed spółką.

Wydarzenia wokół 11 bit studios cieniem rzucą się na cały sektor gier? Trzeba zacząć omijać tę branżę?

Jeżeli wchodzimy w ten sektor, to musimy zdawać sobie sprawę, że ryzyko jednej dużej premiery na kilka lat decyduje o wycenie spółki. Wahania kursu akcji rzędu 50 proc. mogą się zdarzać. Inwestorzy muszą sobie zdawać sprawę, że tego typu zaskoczenia będą. Trzeba szukać spółek, w których przypadku widzimy, że przed premierą gry układ korzyści do ryzyka jest odpowiedni. Rzadko się spotyka, żeby gry takie jak „Frostpunk 2” przyniosły negatywne zaskoczenie tego rzędu. Chociaż były sygnały przed premierą. Wielu inwestorów zwracało uwagę, że zainteresowanie tą grą jest za niskie. Wystarczyło popatrzeć na przyrosty śledzących ją w sieci czy preordery. Inwestor musi być otwarty i obiektywny. Mimo że lubi daną spółkę, nie może się zamykać na sygnały, że coś idzie nie tak.

Które spółki szykują ciekawe premiery gier?

Mieliśmy duży sukces i pozytywne zaskoczenie ze strony Bloober Team po premierze remaku „Silent Hill 2”. Oceny recenzentów są podobne jak w przypadku „Frostpunka 2”, ale graczy dużo lepsze. Spółka doskonale trafiła w gusty graczy. Nie spodziewam się, że to mocno przełoży się na wyniki finansowe Bloobera, bo wydawca, którym jest Konami, zgarnie zdecydowaną większość wpływów. Jednak jest to weryfikacja modelu biznesowego i potwierdzenie, że Bloober zrobił grę horror AAA. W najbliższym czasie ma być ujawniony „Projekt C”, który będzie wydany przez Bloobera. To zdecyduje o dalszej wycenie studia. Zobaczymy czy są w stanie robić takie gry jak „Silent Hill” na własny rachunek.

Cały czas PlayWay jest dobrze działającą maszyną do produkcji gier. W przyszłym roku będzie prawdopodobnie kolejny „Car Mechanic”, ale po drodze ciągle mamy zaskoczenia, gry, których nikt się nie spodziewał, że będą dużymi sukcesami. CD Projekt nie ma premier w najbliższym czasie, czekamy na zapowiedź „Wiedźmina 4”, która będzie otwarciem dla kursu akcji.

Huuuge od czasów debiutu na GPW nie może się pozbierać. W pewnym momencie zawiódł też Ten Square Games. Notowania tych spółek mogą się odwrócić?

Huuuge to ciężki przypadek. To spółka, która ma mocny cashflow, ale spadające wyniki. Trochę to zależy od trendów na trudnym rynku mobilnym. Moim zdaniem nastąpi spowolnienie spadków i stabilizacja, ale nie należy się spodziewać wzrostu kursu.

Trochę lepiej wygląda sytuacja Ten Square Games. Mamy mocne wzrosty w „Wings of Heroes” i na to rynek zacznie zwracać uwagę.

Producenci gier wrócą do łask inwestorów?

Czas pandemii to był szczyt dla gamingu, który ciężko będzie przebić. Jednak w długim terminie ten rynek systematycznie rośnie. Po przejściowych problemach (zamykanie studiów, zbyt duża konkurencja) rynek wróci do wzrostów.       

Technologie
Zwiastun nowego „Wiedźmina” ma już kilka milionów odsłon
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?