Płatna telewizja najgorszy czas ma już za sobą

Dojrzały polski rynek płatnej telewizji w 2024 r. urośnie za sprawą nowych użytkowników platform streamingowych – prognozuje ekspert Omdii. Rosnącym segmentem będzie też IPTV. Satelitarne platformy pozostaną w spadkowym trendzie. Co planują firmy?

Publikacja: 23.12.2023 19:29

Serwisy streamingowe z powodów biznesowych wycofały się z obietnicy, że ich widzowie nie będą musiel

Serwisy streamingowe z powodów biznesowych wycofały się z obietnicy, że ich widzowie nie będą musieli oglądać reklam. Dziś wszystkie największe platformy mają to w planach.

Foto: AdobeStock / Olga Yastremska, New Africa, Africa Studio

Rynek płatnej telewizji, wart w Polsce prawie 7 mld zł, nabiera nowych kształtów. Eksperci dekadę temu wieszczący globalny koniec linearnej telewizji kablowej i erę streamingu zmieniają zdanie.

Streaming na rozdrożu

– Nie sprawdziły się moje przewidywania, że Netflix rozpocznie w Polsce sprzedaż oferty z reklamami, ale jestem przekonany, że wydarzy się to w przyszłym roku. Wszystkie duże platformy streamingowe idą w tym kierunku. Poza Polską robią to już Disney+, Paramount+ i nawet Amazon działa pod tym kątem. Moim zdaniem pod koniec przyszłego roku wszystkie te serwisy będą miały ofertę streamingową z reklamami – mówi w rozmowie z „Parkietem” Tony Gunnarsson, główny analityk rynków telewizji, wideo i reklamy w Omdii (Informa Group). Według niego będzie to duża zmiana, nie tylko dlatego, że napędzi platformom streamingowym użytkowników.

– Boom na platformy streamingowe sprawił, że dziś użytkownicy płacą za dwie trzecie treści wideo, podczas gdy wcześniej za połowę. Przewiduję, że z czasem trend się odwróci i przeważać będą ponownie treści „za darmo” – mówi Gunnarsson.

Na razie przed branżą 2024 r. – Szacujemy, że rynek płatnej telewizji i serwisów streamingowych w Polsce w 2023 r. urósł pod względem liczby subskrypcji o około 4 proc., do 21,1 mln – podaje Gunnarsson. To oznacza wzrost o około 700 tys. w porównaniu z 2022 r. W przyszłym roku subskrypcji ma przybyć około 800 tys. – i też głównie za sprawą serwisów streamingowych.

– Rynek SVoD na świecie zwolnił. W Polsce platformy rosną szybciej ze względu na późniejszy start – wskazuje Gunnarsson.

Według niego tradycyjni dostawcy telewizji najgorsze mają za sobą. – Dziesięć lat temu myśleliśmy, że za chwilę wszystko będzie w streamingu. Z czasem okazało się, że użytkownicy płacą wprawdzie za kilka platform SVoD, ale nie jednocześnie, a wskaźnik rezygnacji jest duży. Nie tak miało być – mówi Gunnarsson.

To dlatego platformy streamingowe muszą myśleć z jednej strony o reklamowych wpływach, a z drugiej podnoszą ceny abonamentów bez reklam. Najbardziej ewidentnym dowodem na to, że bycie streamingową platformą jest trudne, jest historia Viaplay.

Szwedzka spółka postawiła na prawa do transmisji sportowych i... przeinwestowała. Teraz potrzebuje pilnie zastrzyku gotówki, a jej akcje od lipca straciły na wartości ponad 97 proc. – spadły z ponad 200 koron do 5 koron z kawałkiem.

Gunnarsson uważa, że Viaplay zbyt mało uwagi poświęcał podstawowemu biznesowi nadawczemu i rodzimym skandynawskim rynkom, które są przecież źródłem zysków.

Rośnie rynek IPTV

Rosnącym segmentem rynku płatnej telewizji są także usługi oferowane w innej technologii internetowej – IPTV, czyli w uproszczeniu przez zamknięte, specjalnie wydzielone internetowe łącze. Tak usługi świadczą niegdyś tradycyjne telekomy, takie jak Orange Polska czy Netia (nie licząc przejętych przez nią operatorów ethernetowych). Prognozy dla tego działu są różne. Omdia zakłada, że w przyszłym roku przybędzie w Polsce 100 tys. abonentów takiej usługi i ich grono urośnie do 1,4 mln.

Dane i prognozy Urzędu Komunikacji Elektronicznej wskazują, że segment ten jest już dziś dużo większy. W 2022 r. z IPTV miało korzystać 16 proc. abonentów, czyli około 1,7 mln. UKE prognozuje, że ten sposób dostarczania płatnej telewizji będzie zyskiwał na popularności. W kończącym się 2023 r. ma korzystać z IPTV 17,7 proc. użytkowników, a w przyszłym – 19,4 proc.

Największym graczem w segmencie IPTV jest Orange Polska. Na koniec września obsługiwał 867 tys. abonentów IPTV.

W sumie zaś 936 tys., o 27 tys. mniej niż przed rokiem. Ubyło mu 100 tys. klientów telewizji satelitarnej. Jest ona bardzo rozpowszechniona w Polsce, zarówno w miastach, jak i poza nimi, ale relatywnie szybko traci na popularności. W tym roku satelitarne talerze będzie miało około 5,15 mln abonentów, podczas gdy w 2022 r. – 5,5 mln. W kolejnych latach udział satelitarnej telewizji w rynku ma się obniżać do około 40 proc. w 2026 r. – mówią prognozy urzędu.

Gunnarsson uważa jednak, że w dalszym ciągu będzie to bardzo istotna usługa, co tłumaczy jej wykorzystaniem poza obszarami dużych miast.

Co ciekawe, to Cyfrowy Polsat, popularny w miasteczkach i na wsiach, sygnalizuje w sprawozdaniach, że widzi rezygnacje z talerzy na rzecz IPTV.

– W 2023 r. baza abonentów była stabilna. Obserwowaliśmy wzrost zainteresowania Canal+ Online wśród obecnych abonentów, ale nie możemy mówić o znaczącym przyspieszeniu czy trendzie rezygnacji z rozwiązań satelitarnych i przejścia w pełni na online – zapewnia Piotr Kaniowski, rzecznik Canal+ Polska.

– Klienci satelitarni korzystają jednak z Canal+ Online coraz częściej, ponieważ otrzymują dostęp do serwisu bez dodatkowych opłat w ramach abonamentu satelitarnego. Jeśli w przyszłości będą chcieli zamienić rozwiązania satelitarne na online, to już teraz jesteśmy na to gotowi – dodaje.

– Przyszły rok będzie wyglądał zapewne podobnie: adopcja i zainteresowanie rozwiązaniami OTT będą rosły, ale baza klientów klasycznej telewizji pozostanie na nieznacznie niższym, ale nadal podobnym, poziomie niż w tym roku – mówi przedstawiciel Canal+ Polska.

Co z konsolidacją?

Cyfrowy Polsat uniknął odpowiedzi na pytanie o rynkowe trendy w 2024 r., ale i w tej firmie dystrybucja treści przy pomocy sieci internetu staje się kluczowa. – Koncentrujemy się na rozwoju własnych usług, w tym serwisu Polsat Box Go, który jest przyszłością naszej dystrybucji telewizyjnej – przekazała nam Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego Polsatu.

– Jeśli pojawią się na rynku jakieś możliwości czy propozycje, to jak zawsze je przeanalizujemy. Aktualnie naszym priorytetem jest konsekwentna realizacja „Strategii 2023+” – dodała pytana o udział Cyfrowego Polsatu w konsolidacji płatnej telewizji w Polsce.

Platform streamingowych nie uruchamiają natomiast raczej telekomy. – Każdy operator ma swoją strategię dotyczącą platform streamingowych. My nie planujemy tworzenia własnej. Przewidujemy dalszy wzrost liczby abonentów korzystających z usług wideo, a kontent cały czas będzie najważniejszym elementem oferty dla klientów – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska. – Jeśli chodzi o konsolidację, to widać ją raczej w kontekście usług światłowodowych niż na rynku telewizyjnym – powiedział.

Do zamknięcia tego wydania nie dostaliśmy odpowiedzi na pytania od P4 i Vectry.

Technologie
Szef PlayWaya: kieruję się sentencją „show me the money"
Technologie
Asbis chce zarobić ćwierć miliarda
Technologie
DataWalk rozpycha się w USA
Technologie
Google wchodzi ze smartfonami Pixel do Polski. Chce być za Samsungiem i Apple
Technologie
Potrzebne wsparcie dla wirtualnego świata
Technologie
DataWalk z głęboką stratą. Ale są też dobre wieści